Microsoft Defender ma opinię jedynego oprogramowania antywirusowego, jakie potrzebujemy. Warto jednak pamiętać, że nie jest to pojedynczy program, a cały pakiet bezpieczeństwa. Nie jest to jednak aż tak istotne z punktu widzenia szarego użytkownika. Najważniejsze jest to, że spełnia on swoje zadanie, czyli chroni bezpieczeństwa naszych komputerów. I to równie dobrze, a nawet pod wieloma względami lepiej, niż dodatkowo płatne alternatywy firm zewnętrznych. Nie jest on jednak dostępny w każdej wersji Windowsa 10. Na szczęście Microsoft postanowił to zmienić.
Windows 10 ARM z Windows Defender
Windows 10 ARM ma sporo wad, a brak ochrony przed wirusami jest jedną z nich. Na szczęście to się wkrótce zmieni. Microsoft postanowił rozszerzyć usługę Microsoft Defender, a dokładniej jej segment Edpoint na tę wersję swojego systemu. Technicznie rzecz biorąc, użytkownicy tych nielicznych urządzeń z Windowsem 10 ARM będą mogli się cieszyć takim samym zestawem zabezpieczeń, jak na platformach x86. Tym samym podniesie to atrakcyjność systemu Microsoftu dla wszystkich tych, którzy nie oczekują po systemie wsparcia dla zaawansowanych aplikacji a wysokiego poziomu bezpieczeństwa.
Zobacz też: Android Auto będzie otwarty na więcej zewnętrznych aplikacji
Microsoft ostatnio opracował wersje antywirusa dla Linuksa, a nawet Androida. Jak widać może więc chcieć upiec dwie pieczenie na jedynym ogniu: jeszcze mocniej spopularyzować Defendera, a także uczynić Windowsa 10 ARM systemem bardziej atrakcyjnym. Warto podkreślić, że ten wciąż ma pewne braki. Jednym z największych jest brak wsparcia emulacji aplikacji x64 i problemy z wydajnością przy programach x32. Nad rozwiązaniem tych problemów firma jednak wciąż pracuje.
Źródło: SlashGear