Świat cierpi obecnie z powodu poważnego niedoboru półprzewodników. Ma to wpływ na różne branże na całym świecie i problemy wciąż się pogłębiają. Kolejną ofiarą tej sytuacji jest rynek sprzętu gospodarstwa domowego. Dotknęło to produkcji urządzeń takich jak lodówki, kuchenki mikrofalowe, pralki i inne urządzenia dużego AGD. Pocieszające jest to, że wiele prostszych urządzeń wciąż nie jest aż tak mocno uzależnionych od układów elektronicznych, jednak te są obecne nawet w nich.
Brak procesorów dla AGD
Według raportu NDTV niedobór dostaw chipów dla AGD mocno uszczuplił istniejące zapasy producentów sprzętu gospodarstwa domowego. Prezes Whirlpool Corp przyznał, że firma, która jest również jednym z największych na świecie sprzedawców AGD, spadła w zakresie eksportu do regionów takich jak Europa i USA z Chin aż o 25 procent w niektórych miesiącach i to nie z powodu braku zainteresowania ich sprzętem. Szef firmy podkreślił, że to wręcz wzrosło w ostatnim okresie. W swoim oświadczeniu stwierdził:
Z jednej strony musimy zaspokoić popyt krajowy dla urządzeń, z drugiej strony mamy do czynienia z eksplozją zamówień eksportowych. Wszystko przez brak chipów.
Zobacz też: YouTube będzie starało się przed niektórymi ukryć liczbę łapek w dół pod filmami
W tej chwili firma zmaga się z zabezpieczeniem wystarczającej ilości mikrokontrolerów, które zarządzają ponad połową asortymentu firmy, w tym mikrofalówki, lodówki i pralki. To tylko obrazuje, jak mocno uzależnioną od procesorów cywilizacją jesteśmy. Obecnie coraz mniej sprzętów jest w stanie działać bez nich nawet w zwykłych domach. Sytuacja w przypadku systemów smarthome wygląda natomiast jeszcze gorzej.
Źródło: Gizmochina