Xiaomi wybiera MediaTeka

Xiaomi stawia na MediaTeka, a nie Qualcomma – w tej sytuacji trudno się temu producentowi dziwić

2 minuty czytania
Komentarze

W poniedziałek pisałem, że problemy z niedoborem procesorów zaczęły dotykać także smartfonów. Szczególnie odczuł to Qualcomm, którego jednostek zwyczajnie brakuje na rynku. Nic więc dziwnego, że jego największy klient, czyli Xiaomi woli się skupić na pozyskiwaniu układów z alternatywnego źródła, czyli od tajwańskiego MediaTeka. Możliwe jednak, że inni producenci szybko pójdą tym śladem i tych jednostek również szybko zacznie brakować na rynku.

Xiaomi wybiera MediaTeka

Xiaomi wybiera MediaTeka

Według raportu UDN Qualcomm boryka się z problemami z powodu zbyt niskich mocy produkcyjnych wykonawców. Obecnie nawet Samsung napotyka na dalsze opóźnienia w produkcji. Innymi słowy, istnieje zakłócenie w łańcuchu dostaw dla procesorów mobilnych sięgające nawet do 30 tygodni. Warto podkreślić, że to właśnie Qualcomm i Samsung mieli być głównymi producentami procesorów dla Xiaomi, Vivo i Oppo. Nic więc dziwnego, że ta pierwsza firma zwraca się w kierunku MediaTeka. W ten sposób chce ograniczyć swoją zależność od Qualcomma z 80 do 55 procent. Ze względu na napływ nowych zamówień, oczekuje się, że przychody producentów chipów wzrosną do nowego wysokiego poziomu 100 mld juanów (około 15,3 mld dolarów), co doprowadziłoby również do wzrostu cen akcji. Przy okazji jeszcze mocniej pogłębi to przewagę Tajwańczyków nad Amerykanami w tym segmencie. 

Zobacz też: Obiektywy ToF staną się powszechne w chińskich smartfonach – daje to duże pole do popisu

Pamiętajmy jednak, że MediaTek podlega tym samym zasadom i jest ograniczony przez te same wytwórnie układów, co Qualcomm. Możliwe jednak, że producent ten ma większe zapasy ze względu na nagłe odcięcie od współpracy z Huaweiem, który składał olbrzymie zamówienia. Pamiętajmy jednak, że to jedynie spekulacje. Pewne jest jednak to, że MediaTek również wkrótce napotka na problemy.

Źródło: Gizmochina

Motyw