Cristiano Amon, 50-letni prezes brazylijskiej filii Qualcomma, w czerwcu tego roku zostanie czwartym głównym prezesem w historii firmy. Ostatnio udzielił on daleko idącego wywiadu na temat stanu branży, od niedoboru chipów do przejęcia Arm przez Nvidię. To oczywiście nie wszystkie aspekty, które poruszył. Większość z nich jednak jest ściśle powiązana właśnie z tymi dwoma tematami, chociaż nie do końca bezpośrednio.
Szef Qualcomma o kryzysie na rynku i przejęciu ARM
Zacznijmy tu od problemów z produkcją. Qualcomm jest tu zależny od Samsunga i TSMC, którzy są największymi wykonawcami wafli krzemowych do układów elektronicznych. Takie rozwiązanie rzecz jasna mocno obniża koszty związane z produkcją. Jednak jednocześnie sprawia, że problemy lub zmiana priorytetów jednej z tych firm odbijają się także na Qualcommie. Biorąc pod uwagę obecny kryzys produkcji układów, Qualcomm jest jednym z wielu producentów, którzy walczą o miejsce w kolejce w fabrykach tych firm. Dla porównania Intel, który dysponuje co prawda wyższym procesem technologicznym, jest tu o wiele bardziej samowystarczalny. Nic więc dziwnego, że ta kwestia została tu poruszona. Szef Qualcomma zapytany o to, czy firma zamierza sama produkować swoje układy, stwierdził:
Jesteśmy bardzo dobrzy w projektowaniu chipów i jesteśmy bardzo dobrzy w implementacji technologii dla bardzo szybkiego tempa innowacji … Produkcja półprzewodników to zupełnie inna ekspertyza.
Wiemy, że wszystko, od przemysłu motoryzacyjnego po sprzęt PC i konsole do gier, odczuło skutki globalnego niedoboru półprzewodników. Raporty twierdzą, że może to trwać nawet do 2022 roku, ale Amon jest bardziej optymistyczny.
To będzie się poprawiać w miarę zbliżania się do końca 2021 roku. Podstawą jest upewnienie się, że mamy solidny łańcuch dostaw, a inwestycje są dokonywane w wielu technologiach.
— Dodał.
Zobacz też: InPost z aż trzema nagrodami w prestiżowym konkursie Mobile Trends Awards 2020
Qualcomm jest jedną z kilku firm, które publicznie sprzeciwiły się zakupowi przez Nvidię brytyjskiego projektanta układów scalonych za 40 miliardów dolarów. Producent jest zaniepokojony, że Nvidia może zachować istotne części własności intelektualnej ARM:
Siłą ARM od początku jest niezależność. Nvidia nie musi kupować ARM, aby zrealizować swoje plany.
Tym samym zdaje się on sugerować, że plany Zielonych sięgają znacznie dalej.
Źródło: CNET