Nie od dzisiaj wiadomo, że Apple dołożyło wielu starań, aby zablokować możliwość sprzedaży Galaxy Taba 10.1 m.in. w Niemczech i Australii. Samsungowi nie pozostało nic innego, jak przeprojektować wygląd urządzenia i ponownie wprowadzić je do sprzedaży.
Spór między Apple, a Samsungiem trwa już od wielu miesięcy. Powód jest dość prosty – Apple uważa, że Samsung łamie zapisy umów patentowych, tworząc urządzenia, które są bardzo podobne do tych, projektowanych przez koncern z Cupertino. Zdaniem wielu osób zarzuty były nieuzasadnione – niemiecki sąd uznał inaczej.
W efekcie, Samsung otrzymał oficjalny zakaz sprzedaż Galaxy Taba 10.1 na terenie Niemiec, co dla takiego producenta wiąże się nie tylko ze znaczącymi stratami finansowymi, ale również ma realny wpływ na wizerunek marki, która niektórym może kojarzyć się z podrabianiem produktów Apple.
Samsung tak naprawdę nie miał wyjścia – zapadła więc decyzja o tym, że na potrzeby krajów, które oficjalnie zabroniły sprzedaży 10-calowego Galaxy Taba, powstanie specjalna wersja oznaczona jako 10.1N. Jeden z serwisów internetowych zza Odry przygotował porównanie wyglądu Galaxy Taba 10.1 i Galaxy Taba 10.1N.
Różnice nie są zbyt duże, jednak zauważalne. Nowsza wersja ma dość wyrazistą srebrną ramkę. Różnica w wyglądzie, w porównaniu do poprzedniego modelu, nie jest zbyt duża. Istnieje jednak bardzo duże prawdopodobieństwo, że to w zupełności wystarczy, aby uciszyć Apple, wracając do gry na terenie Niemiec.
Samsung Galaxy Tab 10.1N został wyceniony na 549 euro – cena dotyczy wersji z wbudowaną pamięcią 16 GB i modemem pozwalającym na transmisję danych za pośrednictwem sieci 3G. Konieczność zaprojektowania nowego modelu nie odbiła się więc zbyt znacząco na cenie tego urządzenia.
Nam nie pozostaje nic innego, jak obserwować dalszy bieg wydarzeń. Na razie jest jeszcze za wcześnie, abyśmy mieli okazję dowiedzieć się, czy Apple zamierza zakwestionować unikalność designu Samsunga, kolejny raz blokując sprzedaż tego 10-calowego tabletu.
źródło: Phandroid / MobiFlip