Ostatnia, potrójna premiera od Motoroli to pojawienie się modeli Moto G Power, Moto G Stylus oraz Moto G Play. Wtedy pojawiły się też wątpliwości co do nowego nazewnictwa firmy. Jednak dzisiaj poniekąd wszystko się wyjaśnia. Motorola nie ucieka od starych oznaczeń, a po prostu je rozszerza. Kolejne smartfony w drodze, a z racji, że poznaliśmy ich nazwy i część specyfikacji, to czas się im bliżej przyjrzeć. Przy okazji też czas zrozumieć, co szykuje firma.
Motorola Moto G i Moto E z nowym nazewnictwem
Jak sami widzicie, seria Moto E zyska nowe oznaczenie w postaci literki i. Niestety, ale na tym etapie nie możemy być pewni, co ona dokładnie oznacza. Niemniej Moto E7 Power już pojawiła się w Sieci:
To zdecydowanie budżetowa propozycja, która ma oferować układ MediaTek Helio P22 zespolony z 2 lub 4 GB RAM, a także 32 lub 64 GB wbudowanej pamięci na pliki. Do tego dołóżmy aparat 13 i 2 MPx, a z przodu 5 MPx oraz akumulator o pojemności 5000 mAh. Nie zabraknie również gniazda słuchawkowego.
Moto G w nowym wydaniu, czyli liczymy na nowo
Czyżby szykował się koniec dopisków do serii Moto G? Oczywiście tej z numerkami. Otóż czekamy na Moto G10, którego możecie podziwiać powyżej. To będzie najtańszy reprezentant nowej rodziny, bo ma kosztować około 650 złotych. Dlatego wyświetlacz będzie pokazywał obraz w HD, a nie FullHD. Za moc obliczeniową odpowiedzialny ma być Snapdragon 460 (z 4 GB RAM). Do tego 64 GB na pliki. Potrójny aparat sprowadza się do głównej matrycy 48 MPx i 2x 2 MPx do pomocy.
Idziemy dalej – Moto G30, który już ma się czym pochwalić. Między innymi za sprawą wyświetlacza z częstotliwością odświeżania obrazu na poziomie 90 Hz. Towarzyszyć ma mu aparat do selfie 13 MPx, podczas gdy z tyłu ujrzymy aparaty 64 MPx, 13 MPx (szerokokątny) i ponownie 2x 2 MPx. Wydajność będzie zapewniał Snapdragon 662 z 4 lub 6 GB RAM. Użytkownik otrzyma 64 lub 128 GB miejsca na pliki. Cena powinna osiągnąć około 800 złotych.
Moto G40 najtańszym smartfonem z 5G?
O ile nie wiemy jeszcze, jak ma wyglądać Moto G40, tak już pojawiają się informacje o zastosowaniu Snapdragona 480. Jest to najtańsza propozycja ze wsparciem 5G. Dołóżmy do tego 6 GB RAM, bo w takiej wersji smartfon był testowany w GeekBench. Do tego według plotek ponownie nie zabraknie wyświetlacza 90 Hz (IPS LCD). Pozostałe kwestie nadal są owiane tajemnicą.
Zobacz też: Sztuczna inteligencja jest w stanie poprawiać błędy programistów.
Podobnie jest z samą Moto G100, która również pojawiła się na rozpisce. Patrząc po samej liczbie, smartfon będzie zdecydowanie wyżej notowany, ale co to oznacza w praktyce? Topowy średniak? Tani flagowiec? Niekoniecznie, bo poznaliśmy Moto Edge S ze Snapdragonem 870. Coś czuję, że długo nie będziemy czekać na odpowiedzi.
Źródło: GSM Arena