Tomasz Sakiewicz, prezes spółki odpowiedzialnej za portal Albicla wydał zaskakujące oświadczenie. Wynika z niego, że sam portal jest w gruncie rzeczy udany, a słynne już błędy i problemy nie miały miejsca, są efektem słabych serwerów lub odpowiadają za nie – tu cytat – zorganizowane grupy przestępcze.
Założyciel Albicla wydał oświadczenie – co z niego wynika?
Portal Albicla to kolejne już podejście Polaków do stworzenia odpowiednika Facebooka, z którego nie będą usuwane kontrowersyjne treści. Niektórzy konserwatyści przekonują, że największe platformy społecznościowe stosują cenzurę i potrzebna jest dla nich alternatywa. Można się z tym zgadzać lub nie, jednak Albicla okazała się portalem pełnym wpadek. Ogromna liczba fake kont znanych osób, regulamin wprost skopiowany od Facebooka i niezabezpieczone dane użytkowników to tylko wierzchołek góry lodowej.
W piątek po południu na stronie Telewizji Republika, z którą związany jest Tomasz Sakiewicz, ukazało się jego oświadczenie dotyczące portalu Albicla. Poniżej znajdziecie najważniejsze tezy przedstawione w tym tekście.
- Tomasz Sakiewicz przyznaje, że w momencie premiery Albicla wymagała jeszcze wiele pracy, a niektóre jej funkcje miały być dostępne dopiero w kolejnych tygodniach.
- W ciągu dwóch dni pojawiło się 60 tysięcy próśb o rejestrację. Założyciel portalu nazywa to niespotykanym w historii polskiego internetu wydarzeniem.
- Osoby rejestrujące się na portalu nie dostawały linków aktywacyjnych, bo zawiodły serwery serwisów pocztowych, z których korzystają użytkownicy.
- Problem stanowiły ataki trollingowe i hakerskie zorganizowanych grup przestępczych.
- Żadne dane użytkowników nie wyciekły.
- Administracja Albicli pracuje nad zwiększeniem poziomu zabezpieczeń na portalu.
Tomasz Sakiewicz w wydanym oświadczeniu pisze też m.in. o rzekomych atakach zorganizowanych przez rosyjskie służby. Nie ustąpimy przed atakami – zaznacza. Jeśli ktoś liczył na przyznanie się do błędu ze strony administracji nowego portalu społecznościowego, to najwyraźniej się przeliczył.