Naczelny Sąd Administracyjny Szwecji oddalił wczoraj odwołanie chińskiej firmy technologicznej Huawei od wyłączenia jej z wdrożenia sieci 5G w kraju. Orzeczenie to usunęło więc wszystkie bariery dla planowanej na przyszły tydzień aukcji widma sieci najnowszej generacji w kraju. Warto tu podkreślić, że za dopuszczeniem Huaweia do niej postulował lokalny konkurent firmy, czyli Ericsson. Szwedzki producent groził nawet, że jeśli dojdzie do wykluczenia chińczyków, to przeniesie się on do innego państwa.
Szwecja podtrzymuje blokadę Huaweia
Na początku tego miesiąca Huawei złożył odwołanie od decyzji sądu niższej instancji, Administracyjnego Sądu Apelacyjnego, który zezwolił PTS, regulatorowi telekomunikacyjnemu w kraju, na wznowienie aukcji częstotliwości 5G bez usuwania wcześniejszego zakazu dla Huawei. W swoim oświadczeniu, oddalając odwołanie Huaweia, sąd wskazał, że jego orzeczenie jest ostateczne i w związku z tym nie można się od niego odwołać. Chiński gigant nadal oczekuje na decyzje w sprawie dwóch innych odwołań, które złożył w listopadzie ubiegłego roku w związku z tym, co uznał za nieuzasadniony zakaz wydany przez PTS. Według Huaweia, gdyby organ ten zdecydował się na przeprowadzenie aukcji 5G, a warunki PTS podlegałyby kontroli prawnej, pociągnęłoby to za sobą poważne konsekwencje.
Zobacz też: Ekskluzywne gry na Xbox Series X w 2021 roku – Microsoft zapowiada dużo tytułów na wyłączność
Jak już wspomniałem, nieoczekiwanym sojusznikiem Huaweia okazał się Ericsson. Nie wiadomo jednak, czy w związku z decyzją sądu spełni on swoją obietnicę i opuści Szwecję. Na pewno jednak byłby to poważny cios dla lokalnej gospodarki, biorąc pod uwagę, że jest to jedna z największych firm działająca na tym rynku. Wsparcie Huaweia przesz Ericssona, wydaje się dość dziwnym zagraniem, jeśli weźmiemy pod uwagę, że są to konkurenci. Jednak najprawdopodobniej wynika ono z faktu, iż szwedzka firma obawia się blokady odwetowej ze strony Chin i ich sojuszników, co znacznie ograniczyłoby liczbę potencjalnych klientów na rozwiązania 5G.
Źródło: Gizmochina