USA odpuszcza Xiaomi

Xiaomi wydaje oświadczenie — firma nie współpracuje z żadnym rządem

2 minuty czytania
Komentarze

Mówi się, że jest to cicha lub zimna wojna gospodarcza na linii USA-Chiny. Jej głównym efektem, który możemy naocznie obserwować, jest blokada Huawei, czyli byłego pretendenta do lidera mobilnego rynku. Dzisiaj Xiaomi cieszy się świetnymi wynikami sprzedaży — szczególnie w Europie i w Polsce, o czym rozmawialiśmy z Andrew Wangiem, dyrektorem generalnym firmy na region Europy Środkowo-Wschodniej. Jak zapewne doskonale wiecie z naszego wpisu, Xiaomi również ma szansę trafić na czarną listę w Stanach Zjednoczonych.

Xiaomi musiało to zrobić — musi się bronić i wydaje oświadczenie w sprawie współpracy z rządem

Mi Cloud na 60 lat

Oczywiście dzisiaj jeszcze do żadnej blokady nie doszło i nie ma żadnych powodów, żeby odsunąć zakup sprzętu od Xiaomi. W końcu rząd Donalda Trumpa lada moment się kończy, choć wciąż nie musi to oznaczać końca blokad chińskich firm. Oczywiście lider polskiego rynku smartfonów musiał zareagować na wieść o wpisaniu go na potencjalną czarną listę. Naturalnie głównym powodem takiego stanu rzeczy jest podejrzenie o współpracę z chińskim wojskiem. Dowodów na razie nie przedstawiono, więc poznajcie pełną treść oświadczenia:

Firma przestrzega prawa i działa zgodnie z odpowiednimi regulacjami jurysdykcji w krajach, w których prowadzi swoją działalność. Dostarcza produkty i usługi do użytku cywilnego i komercyjnego. Firma potwierdza, że nie jest własnością, nie jest kontrolowana ani nie jest powiązana z chińskim wojskiem i nie jest „komunistyczną chińską firmą wojskową” jak to definiuje NDAA. Firma podejmie odpowiednie działania w celu ochrony interesów Spółki oraz jej akcjonariuszy. Firma analizuje potencjalne konsekwencje tego wydarzenia, aby uzyskać pełniejsze zrozumienie ich wpływu na Grupę. Jeśli będzie to stosowne, firma wyda dalsze oświadczenia.

Xiaomi Polska

Zobacz też: Star Wars Battlefront 2 za darmo.

Jak sytuacja się rozwinie? Miejmy nadzieję, że nie ujrzymy powtórki z Huawei lub DJI. Mimo wszystko będziemy bacznie obserwować dalsze losy całej zagrożonej trójki.

Źródło: Xiaomi

Motyw