Google przejmuje Fitbit i to już oficjalnie, choć mówiło się o tym od jakiegoś już czasu. Gigant z Mountain View poinformował o przejęciu Fitbit w oficjalnej notce prasowej. Tym samym zaczął się także przymierzać do walki o klientów, którzy interesują się fitnessem oraz ogólnie sportem. Czy takie przejęcie cokolwiek zmieni dla użytkowników urządzeń marki?
Google przejmuje Fitbit
Do przejęcia Fitbit przez Google szykowano się już od dłuższego czasu, ale żeby to mogło się stać, potrzebne były odpowiednie zgody. Chodziło głównie o to, jak będą zarządzane dane osobowe klientów Fitbit i czy będą one odpowiednio zabezpieczone. Mówimy tutaj przecież o danych zdrowotnych. Google jak widać spełniło wszystkie wymagania Unii Europejskiej, bo Fitbit znalazł się już w rękach korporacji. Według zapewnień giganta, dane pochodzące od użytkowników sprzętów Fitbita, nie będą wykorzystywane do personalizacji reklam przez okres 10 lat. Ponoć Google zapłaciło za Fitbit 2,1 miliarda dolarów.
To, że Google przejmuje Fitbit, może trochę namieszać na rynku urządzeń skierowanych do sportowców. Google nie chodziło bowiem o pokaźną grupę klientów, których Fitbit może mieć ponad 29 milionów. Tu chodzi o samą wykorzystywaną przez niech technologię. Ich rozwiązania mogą bowiem pojawiać się teraz w sprzętach Google. Co może być całkiem ciekawe, bo przecież gigant nie ma tutaj zbyt wiele do powiedzenia.
Zobacz też: Samsung Galaxy S21 oficjalnie zaprezentowany.
Dla samych użytkowników Fitbit-ów nie zmieni się więc praktycznie nic, a przynajmniej tego jeszcze nie zapowiedziano. Przejęcie firmy przez Google ma pomóc wypłynąć jej na szerokie wody. Wprawdzie firma od ponad dekady zajmuje się już swoją działką, to ostatnio dość mocno dało im w kość to, co robi konkurencja. Można wybierać przecież między nimi, a Huawei, Xiaomi czy nawet Amazfit. A to tylko część z firm, które zajmują się produkcją opasek fitnesowych czy smartwatchy. Zobaczy, co wyjdzie z tego przejęcia, ale może coś ciekawego.
Źródło: Google / Fitbit