W sierpniu zeszłego roku rozpoczął się kolejny festiwal absurdów ze strony Apple. Producent iPhone wytoczył firmie Prepear sprawę z powodu jej logo. Otóż zgodnie z nazwą przedsiębiorstwa jest nim gruszka. I to nawet nienadgryziona. Zwykłe logo aplikacji, która pomaga swoim subskrybentom przygotowywać posiłki i tworzyć listy zakupów. Jak widać, nie działa ona nawet na tym samym rynku co Apple. Na szczęście ktoś wreszcie poszedł po rozum do głowy i postanowił zakończyć ten marny żart.
Apple wycofuje się z pozwu przeciwko Prepear
Mimo że logo Prepeara jest logo gruszki, Apple nadal twierdziło, że jest ono bardzo zbliżone do jego własnego logo. Założycielka Prepear, Natalie Monson, oskarżyła firmę Apple o dławienie małych firm, które mogą nie mieć siły finansowej do walki z technologicznym gigantem w rozbudowanych sprawach sądowych. Zwracała uwagę, że logo jej firmy nie jest w żaden sposób zbliżone do logo Apple i dlatego nie mogło zaszkodzić producentowi iPhone. I mimo że to tłumaczenie jest jak najbardziej rozsądne, to zwycięstwo w amerykańskim sądzie zależy nie tyle od tego, kto ma rację, a od tego, kto ma lepszych prawników. Zwłaszcza że często nie chodzi tu o wyrok, jaki zapadnie a o wykończenie finansowe przeciwnika.
Zobacz też: Zakupy, muzyka, nawigacja i gry w AppGallery – bądź zawsze na bieżąco!
Firma Prepear znalazła jednak inny sposób na walkę. Przeniosła ją poza salę sądową. Firma założyła petycję w swojej obronie. Zebrała przy tym przytłaczające 250 tysięcy podpisów. To wzbudziło jeszcze większe zainteresowanie mediów. Ktoś w Apple zdał sobie w końcu sprawę, że działania firmy mocno narażają na szwank jej wizerunek. W związku z tym Apple wstrzymało swoje roszczenia, a firmy mają się dogadać poza sądem. Oczywiście wciąż istnieje ryzyko, że Jabłko ponownie zaatakuje Gruszkę. Byłby to jednak wizerunkowy strzał w kolano.
Źródło: Gizmochina