Nikogo nie powinienem zaskoczyć faktem, że producenci muszą zarabiać na sprzedaży swoich urządzeń, co przekłada się między innymi na marżę w końcowej cenie. Każda firma narzuca swoją, więc dlatego Apple uznawane jest za drogie, a Xiaomi za bardzo tanie. Doskonale pokazuje to przykład iPhone 12 i Mi 11, które łączy coś więcej niż brak miejsca na ładowarkę w pudełku. Okazuje się, że koszt produkcji obu smartfonów jest bardzo zbliżony do siebie.
Xiaomi Mi 11 w produkcji kosztuje podobnie co iPhone 12 – skąd różnica w ostatecznej cenie?
Niegdyś Xiaomi chwaliło się tym, że marża na ich produktach nie przekracza 5%. Oczywiście czasy te wyraźnie odeszły w niepamięć w zeszłym roku, gdy seria Mi 10 znacząco podrożała. Wspomniana wizja pozostała poniekąd w marce Redmi i POCO, ale wróćmy do Mi 11. Jak donosi jeden z szanowanych, chińskich analityków, Pan Jiutan, koszt produkcji najnowszego flagowca Xiaomi jest bardzo zbliżony do iPhone’a 12. To przekłada się na około 370 dolarów (~1400 złotych). Dla przypomnienia ostateczna cena smartfona Apple wynosi około 840 dolarów (~3150 złotych), podczas gdy Xiaomi Mi 11 wiąże się z wydatkiem 610 dolarów (~2300 złotych). Tym sposobem, jakby nie patrzeć, Xiaomi nadal jest tanie.
Zobacz też: Gry, muzyka, nawigacja i zakupy – w AppGallery niczego nie brakuje.
Oczywiście od razu pojawi się wiele pytań, dlaczego Apple jest takie drogie? Naturalną odpowiedź zawarłem już w pierwszym akapicie, czyli marża. Jednak nie jest to jedyna składowa, która ma ogromne znaczenie w cenie produktów z Jabłuszkiem. Do tego dochodzą koszty rozwoju (R&D) oraz marketingu, których Xiaomi nie musi ponosić, gdyż korzysta w głównej mierze z gotowych rozwiązań. Firma nie tworzy własnych układów obliczeniowych i platformy, na czym może zaoszczędzić.
Źródło: Gizchina