Wczoraj podsumowałem dla Was trzy ostatnie wiadomości związane z Xiaomi Mi 11. Nieoficjalnie poznaliśmy wersje kolorystyczne, oficjalnie firma potwierdziła szkło ochronne, a do tego pojawiło się prawdopodobieństwo, że smartfon nie otrzyma ładowarki w zestawie. Tak można było wnioskować po grubości pudełka zestawionego z odpowiednikiem dla iPhone’a 12. Dzisiaj nie mamy wątpliwości, że faktycznie tak będzie. Otóż sam prezes Xiaomi potwierdził zupełnie nową stylistykę opakowań.
Xiaomi Mi 11 nie zaoferuje ładowarki w zestawie
Powyżej możecie przeczytać post na portalu Weibo, gdzie Lei Jun (CEO Xiaomi) bez żadnych niedomówień ogłasza, że Xiaomi Mi 11 nie otrzyma zasilacza do ładowarki w zestawie. Argumentacja jest analogiczna do tej, którą wysunęło Apple. Chodzi o dobro środowiska i fakt, że w domach mamy już dużo odpowiednich wtyczek do kontaktu. Oczywiście pojawia się teraz zagadnienie z gatunku, co z nowymi technologiami szybkiego ładowania? O możliwość ich wykorzystania będzie trzeba zadbać osobno. W ramach przypomnienia – tak, Xiaomi też drwiło z Apple po premierze najnowszych iPhone’ów.
Na ujawnionym pudełku możemy wyczytać kilka cech Xiaomi Mi 11. Wśród nich pojawiają się: aparat 108 MPx, wyświetlacz Super AMOLED, certyfikat HDR10+ i strojenie audio przez firmę Harman Kardon.
Zobacz też: Cena Xiaomi Mi 11 w Sieci – bez większych zaskoczeń.
Sam design pudełka nie jest przeznaczony tylko Xiaomi Mi 11. Oznacza to, że brak ładowarek w zestawie będzie dotyczył innych modeli. Zapewne mówimy o produktach z wyższej półki. Jednak gdzie jest ta tytułowa nadzieja? Otóż nietrudno usłyszeć pogłoski, że Chińczycy zdecydowali się na ten ruch tylko w wybranych rejonach świata. Czy Stary Kontynent nadal otrzyma zasilacz do ładowarki? Lepiej miło się zaskoczyć, więc nie liczyłbym na to. Tymczasem premiera Xiaomi Mi 11 odbędzie się już pojutrze w Chinach, 28 grudnia.
Źródło: GSM Arena