Qualcomm jest pierwszym producentem układów scalonych, który wprowadził obsługę sterowników dla procesorów graficznych z możliwością ich aktualizacji. Ta jest możliwa jednak dopiero od Snapdragona 865. Kilka miesięcy później, ARM również ogłosił wsparcie aktualizacji sterowników dla swoich układów. Jeśli zaś chodzi o producentów, to Xiaomi jako pierwsze wypuściło program do aktualizacji sterowników GPU. Wkrótce do tej firmy dołączyły Oppo oraz Vivo. Teraz natomiast jej członkiem został także Samsung.
Samsung GameDriver
Nowa aplikacja Samsunga, czyli GameDriver, powstała właśnie z myślą o aktualizacji sterowników układu graficznego w smarfonach producenta. Jak widać, jej głównym celem jest zapewnienie wyższej wydajności w grach. Biorąc pod uwagę, że rynek mobilnych produkcji bardzo powoli, ale idzie w stronę produkcji AAA, jest to decyzja, która może zaprocentować w niedalekiej przyszłości. Gracze z innych platform co prawda wciąż patrzą z góry na tych mobilnych, jednak tak naprawdę powoli zaczynają im się kończyć argumenty. Już teraz dzięki licznym portom i emulatorom można grać na smartfonach bez oglądania reklam czy mikro transakcji.
Zobacz też: Galaxy Note20 Ultra z One UI 3.0 – Samsung wydaje aktualizację z Androidem 11
Nie jest więc zaskakujące, że wraz z rozwojem tej branży, producenci układów scalonych dodali obsługę sterowników procesorów graficznych z możliwością ich aktualizacji. Działa to z resztą podobnie jak w przypadku komputerów PC. Dzięki takiemu podejściu producenci smartfonów mogą dostarczać aktualizacje sterowników GPU bez konieczności polegania na aktualizacji systemu. Pozwala im to również na szybkie rozwiązywanie problemów i dostosowywanie ich do nowych tytułów. Obecnie istnieją tak naprawdę dwa warianty aplikacji Samsung GameDriver. Jedna jest dedykowana smartfonom z Exynosem, a druga ze Snapdragonami. Co więcej, obydwie są dostępne zarówno w Sklepie Play, jak i Samsung Galaxy Store. Obecnie jedynymi urządzeniami, które są przez nie obsługiwane to te z rodziny Galaxy S20 i Note20. Z czasem ma to się jednak zmienić.
Źródło: Gizmochina