Według najnowszych raportów z branży półprzewodników Samsung odnotował gwałtowny wzrost zamówień od producentów z Chin kontynentalnych. Koreański gigant będzie więc musiał znacznie zwiększyć siły produkcyjne w swoich fabrykach. Co ciekawe zamówienia te skupiają się na układach wykonanych w nieco już przestarzałym procesie 14 nm. Oznacza to, że ta już dość leciwa technologia przeżywa właśnie swój renesans. Wszystko dzięki… USA.
Wzrost popularności 14 nm od Samsunga
W sprawozdaniu wskazano, że sytuacja ta zaistniała ze względu na pewne przyczyny międzynarodowe. Najprawdopodobniej chodzi tu o wojnę handlową z USA oraz sankcje nakładane na Państwo Środka. Warto tu przypomnieć, że Chiny postanowiły jeszcze w zeszłym roku całkowicie się uniezależnić technologicznie od krajów zachodu. Nic więc dziwnego, że to właśnie Samsung został wymieniony jako sojusznik dywersyfikacji. W końcu kontakty polityczne Chin z Koreą Południową są o wiele bardziej przyjazne niż te z Tajwanem. Okazuje się więc, że w początkowym etapie to Samsung będzie odpowiadał za technologiczne usamodzielnienie się Chin.
Zobacz też: Pierwszy użytkownik TikToka zdobył 100 milionów obserwujących w rekordowym czasie
Jak na razie nie wiadomo, czy ten ruch będzie miał wpływ na działalność TSMC i UMC w Chinach. Na pewno jest to jednak olbrzymia szansa dla Samsunga na zrekompensowanie sobie spadków w dziale podzespołów elektronicznych takich jak układy pamięci. Warto również dodać, że niedawno Samsung rozpoczął współpracę z Vivo, Oppo i Xiaomi. Koreańczycy będą dostarczać tym firmom procesory Exynos, które mają trafić do tańszych jednostek tych producentów. I w ten sposób dotychczasowi rywale Samsunga, którzy wręcz wyparli go z Chin, mogą stać się jego najważniejszymi klientami.
Źródło: Gizmochina