Chyba nie było jeszcze iPhone, który nie miałby poważnych wad, przynajmniej w części egzemplarzy. Wśród pierwszych skarg odnośnie do najnowszego iPhone 12 pojawia się narzekanie, na wadę ekranu. Ten najzwyczajniej w świecie lubi sobie zzielenieć. Oczywiście właśnie do walki z tego typu problemami służy gwarancja. Jednak odesłanie nowego, drogiego urządzenia do serwisu nie jest zbyt komfortowe. Wiele osób mogłoby pozostać pozbawione w tym czasie smartfona. Wiele jednak wskazuje na to, że to może nie być konieczne, a same ekrany wbrew pozorom są w dobrej kondycji.
Zielony ekran w iPhone 12 – znamy przyczynę
Niektórzy użytkownicy iPhone 12 na forach wsparcia Apple skarżyli się na szary lub zielonkawy odcień na swoich ekranach w pewnych warunkach oświetleniowych. Problem pojawia się, gdy jasność wyświetlacza jest mniejsza niż 90 procent. Przy tych niższych ustawieniach ciemne ekrany przybierają szarą/zieloną poświatę, a nie są czarne. Oczywiście pierwszym odruchem w takiej sytuacji u wielu osób była wymiana smartfonów. Sęk w tym, że zwykle kończyło się to natknięciem się na ten sam problem także w nowym egzemplarzu urządzenia. To natomiast zaczęło budzić obawy, że problem dotyczy niemal wszystkich iPhone 12 dostępnych na rynku.
Zobacz też: Już wiemy, kiedy Firefox ostatecznie pożegna technologię Flash
Serwis MacRumors dotarł jednak do wewnętrznej notatki, która dość jasno sugeruje, iż Apple nie sądzi, że jest to wada sprzętowa. Zgodnie z dokumentem wydanym dla wszystkich autoryzowanych dostawców usług Apple, producent stwierdził, że jest świadomy problemu i pracuje nad poprawką. Firma poradziła serwisantom, aby nie przeprowadzali wymiany urządzeń. Zamiast tego mają oni poprosić klientów o aktualizację oprogramowania. Oczywiście, Apple nie stwierdziło wyraźnie, że to problem z oprogramowaniem. Jednak porada ta dość jasno na to wskazuje. Warto dodać, że iPhone 11 cierpiał na podobne problemy w kilka miesięcy po swojej premierze. Te zostały rozwiązane właśnie za pomocą aktualizacji.
Źródło: TechSpot