Nothing przejmuje Essential

OSOM stawia na prywatność, czyli jak wygląda życie po Essential Phone

2 minuty czytania
Komentarze

OSOM to firma, która powstała na zgliszczach tej od Essential Phone. Część z pracowników postanowiła założyć swoją własną działalność i wrócić do branży technologicznej. I choć sam Essential Phone był bardzo ciekawym projektem, to wielu jego użytkowników zostało później z niczym, a przynajmniej jeżeli chodzi o dalsze wsparcie. Czy OSOM podzieli ten sam los? Raczej nie, bo firma skupi się na czymś zupełnie innym.

OSOM – prywatność jest najważniejsza

Essential Phone
Essential Phone

Andy Rubin, czyli człowiek nazywany nie bez powodu „ojcem Androida”, nie miał tyle szczęścia ze swoim kolejnym projektem. Essential Phone został wprawdzie dobrze przyjęty przez społeczność, ale trudno tutaj mówić o wielkim sukcesie. Teraz nie ma jednak co rozpamiętywać niepowodzeń. Rubin dalej próbuje stworzyć wyjątkowego smartfona, a jego współpracownicy postawili na coś zupełnie innego. A raczej nie wiadomo na co postawili, ponieważ sami nie chcą się tą wiedzą jeszcze podzielić. Za to wiadomo, że ich produkt ma być skupiony na prywatności.

Można powiedzieć, że na zgliszczach Essential, powstało OSOM. To skrót od „Out of Sight, Out of Mind”, czyli czegoś, co ma „przechodzić ludzkie pojęcie”. Niestety, ale Jason Keats, który w Essential był szefem badań, nie specjalnie chce zdradzać, czym zajmuje się jego nowa firma. Razem z innymi pracownikami Essential rozwijają teraz projekt, który ma skupiać się na prywatności oraz ochronie naszych danych. Firmie nie zależy bowiem na tym, by wprowadzać na rynek kolejny, taki sam projekt, jakich jest już na pęczki. Ich ma być wyjątkowy i ma być odpowiedzią na realne problemy.

Zobacz też: Nowa oferta T-Mobile zaskakuje – oto odnowione iPhone-y za złotówkę.

Jednym z założeń OSOM jest to, by dać użytkownikom ich rozwiązania maksymalną kontrolę nad swoimi danymi. Jednocześnie zapewniając ich bezpieczeństwo oraz to, że sama firma nie będzie miała do takich danych dostępu. Wiadomo tylko, że dane mają być przechowywane bezpośrednio na urządzeniu, a nie na serwerach OSOM. I choć na ten moment to jedna wielka niewiadoma, warto dać firmie kredyt zaufania. Może faktycznie stworzą coś wyjątkowego.

Źródło: Cnet

Motyw