MacBooki ARM bez wielu aplikacji z iOS

Jedna aplikacja dla iOS i MacOS? Niedoczekanie!

2 minuty czytania
Komentarze

Okazuje się, że, mimo iż nowe komputery Mac z autorskimi procesorami Apple będą mogły uruchomić dowolną aplikację na system iOS, to nie będzie to możliwe. Otóż niektórzy z głównych programistów rezygnują z oferowania swojego oprogramowania na tych urządzeniach. Jak wynika z raportów 9to5Mac, zarówno Google, jak i Facebook aktywnie decydują się nie oferować większości swoich aplikacji iOS dla klientów Mac. Oznacza to, że brakuje takich aplikacji jak Google Drive, Gmail, Mapy, WhatsApp, Dokumenty Google i Messenger.

MacBooki ARM bez wielu aplikacji z iOS

MacBooki ARM bez wielu aplikacji z iOS

Oczywiście, to nie koniec świata dla użytkowników komputerów Mac. W końcu większość z tych usług ma wersje internetowe, które działają jeszcze lepiej niż ich mobilne odpowiedniki. Należy jednak pamiętać o wygodzie i łatwości korzystania z aplikacji mobilnych. Samo uruchamianie zainstalowanego lokalnie oprogramowania daje użytkownikom większe poczucie kontroli. Ponadto na nowe Maci nie trafią także aplikacje takie jak Amazon Prime Video, Disney+, czy Among Us. To dopiero początek listy niewspieranych programów. Tych z czasem pojawi się znacznie więcej. 

Zobacz też: Sony odniosło się do braku przeglądarki i wsparcia dla rozdzielczości 1440p w PlayStation 5

Ta wiadomość może być rozczarowaniem dla tych, którzy byli podekscytowani poprzednim ogłoszeniem firmy Apple, że aplikacje na iOS mogą być uruchamiane na jej nadchodzących notebookach. Rzecz w tym, że w ostatecznym rozrachunku, deweloperzy zewnętrzni są jedynymi, którzy mogą zdecydować, jak chcą, aby ich aplikacje były dystrybuowane. Jak widać nie są oni zbyt przychylnie nastawieni do wizji uruchamiania ich na komputerach Apple. Co ciekawe w przypadku Chrome OS nie spotkałem się z tym problemem. Oczywiście, są programy, których nie da się zainstalować na Chromebooku. Rzecz w tym, że stanowią one jednak wyjątek i zwykle nie wspierają nawet większości smartfonów. Są to również dość niszowe aplikacje. Wynika to więc z dziwacznej polityki producentów, a nie ogólnej niechęci do swoich programów na laptopach.

Źródło: TechSpot

Motyw