Przemysł technologiczny w Państwie Środka odetchnął z ulgą, gdy Joe Biden wygrał wybory w Stanach Zjednoczonych. Donald Trump celował w przemysł chiński w ramach wojny handlowej i sporów politycznych na linii USA-Chiny. Nie oznacza to jednak, że wszelkie sankcje i ograniczenia znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Chiny odczuły ulgę po wyborach w USA
Zgodnie z raportem agencji Reuters, analitycy stwierdzili, że chiński przemysł technologiczny ma nadzieję, że Joe Biden będzie bardziej przychylny bardziej konstruktywnym stosunkom i osłabi rywalizację między oboma narodami. Czteroletnia kadencja Trump była główną przeszkodą głównie dla Huaweia. Producent ten najpierw walczył o dominację na rynku, a po ingerencji władz USA musiał rozpocząć trudną walkę o przetrwanie. Problemy z Trumpem wiele jednak nauczyły Chińczyków. Pomimo wygranej Bidena, kraj ten nadal planuje skupić się na swoich autorskich rozwiązaniach i uzyskać technologiczną niezależność od zachodnich rozwiązań.
Zobacz też: 8 obiektywów w smartfonie – szalone czy genialne rozwiązanie?
Fang Xingdong, dyrektor Konsorcjum Internetu i Społeczeństwa na Uniwersytecie Komunikacyjnym w Zhejiang, stwierdził:
Kiedy Biden obejmie urząd, firmy technologiczne w Chinach mogą zostać zwolnione z sankcji. Przynajmniej Stany Zjednoczone mają ponownie opowiedzieć się za otwartością, ponownie przestrzegać zasad uczciwej konkurencji i ponownie promować innowacje. Jednak w dziedzinie zaawansowanych technologii walka wciąż trwa. Chiny i Stany Zjednoczone będą konkurować ze sobą w ciągu następnej dekady.
Stanowisko nowego prezydenta USA w sprawie wojny handlowej z Chinami wciąż nie jest jednoznacznie określone. Szczególnie jeśli chodzi o jego stosunek do Huaweia, TikToka czy WeChat. Nie wykluczone, że będzie on kontynuował, albo przynajmniej podtrzymywał strategię obraną przez poprzednika, mimo ogólnych deklaracji o otwartości. Jest on w końcu politykiem z USA i to właśnie interesy tego kraju są dla niego priorytetem.
Źródło: Gizmochina