Samsung ISOCELL Vizion 33D

Obiektyw ToF w smartfonach to zmarnowany potencjał? Samsung chce to zmienić!

2 minuty czytania
Komentarze

Kiedy pojawił się pierwszy obiektyw ToF w smartfonach, to liczyłem, że przełoży się to na coś więcej. W końcu technologia ta ma o wiele większy potencjał niż pomoc w detekcji głębi obrazu. Na szczęście znalazł się producent, który postanowił go wreszcie wykorzystać. Mowa tu o Samsungu i jego nowym czujniku obrazu ISOCELL Vizion 33D. Jego obecność nie odmieni raczej mobilnej fotografii. Jednak da szereg zupełnie nowych możliwości dla modułu aparatu w smartfonach obok oczywistego robienia zdjęć czy kręcenia filmów.

Samsung ISOCELL Vizion 33D

Samsung ISOCELL Vizion 33D

Jest to czujnik 3D ToF (Time of Flight), który może dokładnie odwzorować odległość, a nawet śledzić szybko poruszające się obiekty dzięki szybszemu autofokusowi i efektom wideo bokeh. Nowy czujnik południowokoreańskiego giganta technicznego może tworzyć mapy głębi obrazu w rozdzielczości 640 × 480 pikseli, czyli VGA. Jest on zdolny do pomiarów odległości od 20 cm do 5 metrów w rozdzielczości 10 lub 12 bitów. Kolejnym godnym uwagi aspektem czujnika jest to, że może on nagrywać z prędkością do 120 klatek na sekundę podczas rejestrowania obrazu.

Zobacz też: Samsung W21 5G oficjalnie, czyli taki Z Fold2, ale w wydaniu premium

Czujnik Samsung ISOCELL Vizion 33D wymaga tylko 200 mW mocy, gdy jest używany jako asystent autofokusu. Nie jest to więc zbyt energożerny komponent. Kiedy jednak jest wykorzystywany jako samodzielny moduł aparatu przy nagrywaniu obiektów lub do gier AR jego zapotrzebowanie energetyczne rośnie dwukrotnie. Umożliwi on także pewnego rodzaju noktowizję, ponieważ wykorzystuje on do detekcji obrazu własne źródło światła podczerwonego. Dodatkowo nowy czujnik można będzie umieścić także na froncie urządzenia. Tam będzie mógł on być wykorzystywany jako element identyfikacji twarzy. Możliwe więc, że będziemy mogli go znaleźć po obydwu stronach nowoczesnych smartfonów. 

Źródło: Gizmochina

Motyw