kościół ma dość netflixa

Kościół ma dość Netflixa – „niemal każdy serial promuje homoseksualizm i rozwiązłość”

2 minuty czytania
Komentarze

Najnowsza wypowiedź jednego z najbardziej znanych polskich biskupów jasno wskazuje, że Kościół ma dość Netflixa. Podobną opinię na temat tej i innych platform streamingowych można zresztą usłyszeć od konserwatywnych polityków. Problem ma rzekomo tkwić we wzorcach kulturowych, jakie są obecne w serialowych produkcjach.

Kościół ma dość Netflixa, oberwało się też portalom społecznościowym

Dziś Katolicka Agencja Informacyjna (KAI) udostępniła wywiad z abp Stanisławem Gądeckim. W rozmowie są poruszane głównie tematy związane z wiarą, wartościami i sporem politycznym w Polsce, ale w pewnym momencie wywiad skupia się na… Netflixie i portalach społecznościowych. Chodzi o końcówkę rozmowy, gdy KAI pyta duchownego o negatywne nastawienie części młodzieży do Kościoła.

Dzisiaj, w dobie drugiej rewolucji komunikacyjnej, niemalże każdy serial dla młodzieży na Netflixie zawiera promocję homoseksualizmu, hedonizmu i rozwiązłości. Przeciwnicy wykorzystują obficie kanały dystrybucji treści i formowania sumień, które są mało używane w Kościele – mówi w wywiadzie abp Gądecki. Duchowny twierdzi także, że nie tylko seriale na Netflixie, ale również gry komputerowe i portale społecznościowe są pod kontrolą marksistów kulturowych. Ci z kolei mają formować człowieka posłusznego bliżej nieokreślonym nowym ideom.

Czytaj także: Netflix przymyka oko na udostępnianie kont. Jak wiele osób to wykorzystuje?

Popularny serwis streamingowy nie cieszy się też zbyt dobrą opinią wśród niektórych konserwatywnych polityków. Niecały rok temu Dariusz Matecki, radny Solidarnej Polski ze Szczecina w rozmowie z portalem radiomaryja.pl oburzał się, że seriale znajdujące się na platformie Netflix czy HBO GO, promują homoseksualizm jako coś normalnego. W tym wywiadzie także padały hasła o marksistach, którzy przejmują władzę nad Europą Zachodnią za pośrednictwem kultury. Nasuwa się jednak pytanie, skąd abp Gądecki i radny ze Szczecina znają treść większości produkcji dostępnych na Netflixie. Czyżby potajemnie sami od lat je oglądali?

źródło: eKAI, Radio Maryja, własne

Motyw