InPost oszustwo e-Card

Kolejne oszustwo na InPost – tym razem z wykorzystaniem e-Card

2 minuty czytania
Komentarze

Oszustwo na InPost, gdzie ktoś podszywa się pod jedną z najpopularniejszych firm przewozowych w Polsce, stało się bardzo popularne. To już kolejny przykład na to, że sukces przyciąga tego typu oszustów, którzy chcą wyłudzić od nas pieniądze. W tym przypadku jest podobnie i trzeba naprawdę uważać, by przypadkiem nie narobić sobie kłopotów.

Kolejne oszustwo na InPost

CERT Polska ostrzega po raz kolejny przed próbą wyłudzenia pieniędzy. I podobnie jak w kilku innych przypadkach, tutaj także oszuści liczą na naiwność osób korzystających z usług InPostu. Jak wygląda to oszustwo na InPost? Podobnie jak wiele poprzednich, czyli zaczyna się od wiadomości SMS, gdzie jesteśmy proszeni o dokonanie wpłaty na specjalne konto. Powód? Tutaj może być różnie, ale ostatnio pojawiały się wiadomości, które mówiły o przekroczeniu wagi przesyłki i konieczności dopłaty. Mówimy tutaj o niewielkich kwotach (50 groszy), więc może się wydawać, że to nic strasznego. Oczywiście InPost nigdy takich wiadomości nie wysyła, więc już to powinno zwrócić naszą uwagę, że coś jest nie tak.

https://www.facebook.com/CERT.Polska/posts/3607946939225670

Osoba, która zdecyduje się kliknąć link z takiej wiadomości, zostanie przekierowana na stronę internetową (np. paczkomat[.]life czy paczkomat24[.]uno). Ta strona przypomina oryginalną, ale taka oczywiście nie jest. Następnie zostanie się poproszonym o wykonanie płatności oraz przekierowanym na stronę, która korzysta z wizerunku e-Card. Tam będzie można wybrać któryś z banków, z którego pomocą można uregulować płatność. Pod żadnym pozorem nie wolno tego robić. Podawanie danych logowania do bankowości internetowej, może narazić nas na utratę pieniędzy oraz samego dostępu do konta.

Zobacz też: Dzwoni do ciebie nieznany numer? To może być Sanepid.

Już wielokrotnie oszuści próbowali wyłudzić pieniądze od nieświadomych klientów InPostu. I za każdym razem robią się odrobinę sprytniejsi. Warto więc dokładnie czytać SMS-y czy e-maile, które do nas przychodzą. Sprawdzać adresy stron internetowych, na które wchodzimy oraz oczywiście uważać i nie ufać każdej wiadomości, która do nas dociera.

Źródło: CERT Polska

Motyw