Google ogłosiło właśnie uruchomienie aplikacji YouTube Music dla Apple Watch. I jak najbardziej jest to powód do zadowolenia. Problem w tym, że nie można tego samego powiedzieć o autorskiej platformie giganta dla smartwatchy, czyli Wear OS. Użytkownicy systemu Google na zegarki mogą się czuć w związku z tym mocno rozczarowani. Nie tylko zostali potraktowani przez firmę jako osoby ze sprzętem drugiej kategorii, ale na całej sprawie wręcz stracili.
YouTube Music dla Apple Watch – Wear OS musi poczekać
Zanim przejdziemy do straty, wyjaśnijmy co daje YouTube Music zegarkom Apple, Otóż aplikacja pozwala na słuchanie i przeglądanie muzyki z serwisu YouTube z poziomu Apple Watcha. Oferuje rzecz jasna wszystkie elementy sterujące, a także opcję polubienia utworów. Aplikacja ta działa w zegarkach od serii 3 i z systemami od watchOS 6. Google zapowiedziało, że YouTube Music trafi na Wear OS w najbliższej przyszłości. Jednak fakt, że użytkownicy zegarków z systemem giganta dostaną ją później, nie jest tu najgorszy.
Zobacz też: Czwartkowa aktualizacja oferty Netflixa – „Dystans społeczny” i więcej nowości na platformie
Jak już obiecałem na początku, teraz przechodzimy do straty. Otóż YouTube Music przejął miejsce po Muzyce Google. Usługa ta jest już oficjalnie martwa. Na szczęście wszystkie wykupione piosenki, historia i konta z Muzyki Google zostały przeniesione pod skrzydła platformy strumieniowania spod szyldu YouTube. Taki ruch jak najbardziej ma sens, ponieważ utrzymywanie dwóch, konkurencyjnych względem siebie platform mija się z celem. Rzecz w tym, że Muzyka Google była obecna na Wear OS od dawna. Dopiero przed jej śmiercią Google usunęło z niej wsparcie dla inteligentnych zegarków. Natomiast gdy już wydało alternatywną aplikację, to nie trafiła ona na ten system. Oczywiście nie ma co wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Jednak daje to jakiś pogląd na to, jak wyglądają priorytety Google, jeśli chodzi o inteligentne zegarki.
Źródło: AndroidPolice