Umożliwienie władzom dostępu do zaszyfrowanych informacji poprzez backdoor jest niezwykle kontrowersyjnym tematem. Ten niewątpliwie ponownie znajdzie się w centrum uwagi. Departament Sprawiedliwości USA, wraz z urzędnikami z sześciu innych krajów, wydał niepokojące oświadczenie. Wzywa w nim firmy technologiczne do stworzenia luk bezpieczeństwa. Te mają powstać, aby organy ścigania mogły uzyskać dostęp do danych po uzyskaniu nakazu.
USA żąda backdoorów od firm technologicznych
Oto fragment oświadczenia, które zostało podpisane przez przedstawicieli rządów USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Indii i Japonii:
Technologie szyfrowania stanowią jednak poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa publicznego. Szczególnie dla bardzo wrażliwych członków naszych społeczeństw, takich jak dzieci wykorzystywane seksualnie. Wzywamy przemysł do zajęcia się naszymi poważnymi obawami. Zwłaszcza w przypadku gdy szyfrowanie jest stosowane w sposób całkowicie uniemożliwiający jakikolwiek legalny dostęp do treści.
No cóż, zasłanianie się interesem dzieci w celu usprawiedliwiania swoich zapędów do inwigilacji to taktyka, przy której naprawdę ciężko przejść obojętnie. Przejdźmy jednak dalej.
Zobacz też: HBO przygotowuje się do realizacji serialu o SpaceX Elona Muska
Otóż całe zawiadomienie wzywa firmy technologiczne do wywiązania się z obowiązków w zakresie ochrony użytkowników. Podkreśla przy tym, że szyfrowanie typu end-to-end ma bezpośredni wpływ na tę kwestię i stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Wymaga ono dostępu do zaszyfrowanych aplikacji do przesyłania wiadomości, takich jak WhatsApp i dane przechowywane lokalnie. Rzecz w tym, że nawet jeśli założymy, iż intencje władz USA są krystalicznie czyste, to nie da się stworzyć luki dostępnej jedynie dla nich. Każdy taki wyłom prędzej czy później zostanie odkryty przez cyberprzestępców i wykorzystany.
Źródło: TechSpot