e-commerce YouTube

Sprzedaż na YouTube – Google szykuje rewolucje, która zaśmieci serwis

2 minuty czytania
Komentarze

Bezpośrednia sprzedaż na YouTube nie jest jeszcze możliwa, ale słowem klucz jest tutaj „jeszcze”. Google udostępniło bowiem wybranej części twórców możliwość sprzedawania niektórych produktów na swoich kanałach. Tym samym platforma chce wejść na rynek e-commerce, co z jednej strony może być ciekawym rozwiązaniem, ale z drugiej sprawi, że YouTube może zamienić się w słup reklamowy. Jeszcze bardziej.

Sprzedaż na YouTube

sprzedaż na YouTube
Fot. PixaBay

YouTube to maszynka do zarabiania pieniędzy i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej. Jeżeli nie korzystamy z YouTube Premium, czyli abonamentu od Google, jesteśmy coraz częściej atakowani różnego rodzaju reklamami. Owszem, są sposoby, żeby to obejść, ale z tym, co planuje teraz Google, może być inaczej. Sprzedaż na YouTube oczywiście w jakimś stopniu już występuje. Bez problemu znajdziemy filmy, które mają za zadanie przekonać nas do konkretnego zakupu, a i linków w opisach nie zabraknie. Jednak teraz ma to pójść jeszcze dalej, choć na razie to tylko testowane rozwiązanie. Nie jest więc jeszcze potwierdzone, kiedy i jak będzie wyglądało w rzeczywistości.

Niektórzy twórcy dostali możliwość tagowania konkretnych produktów, które umieszczają w swoich materiałach wideo. Zbierane w ten sposób dane, Google zamierza wykorzystać do stworzenia narzędzia ułatwiającego integrację z platformą sprzedażową Shopify. Otagowane produkty będzie można kupować bezpośrednio z materiału, w którym zostały umieszczone. Wprawdzie nie wiadomo, na jakiej dokładnie zasadzie miałoby to wyglądać, ale można podejrzewać, że w odpowiednim momencie na wideo pojawi się informacja przekierowująca nas do konkretnego sklepu.

Zobacz też: Wsteczna kompatybilność PlayStation 5 – Sony zdradza, jak będą działać gry.

Trudno powiedzieć, jak Google miałoby na takim czymś zarabiać, ale z pewnością znajdzie na to sposób. Twórcy sami mieliby wybierać produkty, których sprzedaż na YouTube mieliby prowadzić. Do pełnego wprowadzenia takiej możliwości jeszcze daleka droga, ale o tym, że YouTube zamierza wejść na rynek e-commerce, mówiło się już od dawna. I teraz zaczyna się to powoli rozwijać.

Źródło: Bloomberg

Motyw