Prostsza zmiana nazwy kanału YouTube

YouTube stara się, aby komentarze na platformie były mniej toksyczne

2 minuty czytania
Komentarze

Niektórym wydaje się, że najbardziej toksycznym miejscem YouTube jest karta na czasie. To jednak nie jest prawda. Często o wiele gorzej wypada sekcja komentarzy pod filmami, i to także tymi normalnymi. Oczywiście odpowiadanie na zaczepki nie ma tam najmniejszego sensu. Zwykle agresor ma już ułożony cały plan dyskusji i niezależnie od tego, co napiszemy odniesie się do tego, co sobie sam wymyślił mieszając nasz przy tym z gnojem. I, mimo że nie jest to coś, czym warto się przejmować, to jednak jest bardzo zniechęcające do udzielania się pod filmami. YouTube postanowiło jednak przemówić do lepszej strony takich osób.

YouTube walczy z toksycznymi komentarzami

YouTube walczy z toksycznymi komentarzami

No dobrze, walczy, to nie jest dobre słowo. Bardziej pasuje tu określenie: prosi. Otóż YouTube testuje nowe podpowiedzi, które będą przypominać użytkownikom o ponownym rozważeniu wrogiego komentarza, zanim będzie za późno i zostanie on opublikowany. Chodzi tu o uprzejme przypomnienie o tym, żeby pomyśleć przed wysłaniem postu. Serwis chce przemówić do lepszej strony komentujących, zwracając uwagę, że po drugiej stronie też siedzi człowiek, który również ma uczucia. Natomiast fakt, że się z nim ktoś nie zgadza, nie daje prawa do ubliżania i ataków. Nowa funkcja analizuje komentarze, aby określić, czy zawierają potencjalnie obraźliwe słowa i zwroty. Podpowiedź nie ma na celu zakłócania przyjaznych komentarzy, a użytkownicy nadal mogą zamieszczać komentarze, nawet jeśli wywołują one ostrzeżenie.

Zobacz też: Nowe logo Gmail – jest kolorowo, jak nigdy wcześniej

Serwis podkreśla, że nie zmienia przy tym swojej polityki. Nienawistne komentarze wciąż będą mogły być usuwane z witryny. Nowa funkcja początkowo będzie dostępna jedynie u wybranych. Z czasem natomiast pojawi się u wszystkich użytkowników. Czy przyniesie ona jakiś efekt? Oczywiście czas pokaże. Na pewno są osoby, które obrażają innych w sieci, ponieważ nie traktują tego, jak rozmowy z prawdziwym człowiekiem. Są jednak również ludzie, którzy robią to, ponieważ chcą wyładować na drugim człowieku swoją frustrację, a nie mają dość odwagi, żeby podnieść głos na kogoś, kto stoi przy nich fizycznie. Podejrzewam, że dla tej drugiej grupy taki monit będzie jedynie zachętą.

Źródło: AndroidPolice

Motyw