Zarówno polska, jak i niemiecka ustawa o cyberbezpieczeństwie mają istotną wadę: uzależniają budowę sieci od polityki. Tymczasem to bezpieczeństwo, cena i jakość sieci powinny być jedynymi argumentami branymi pod uwagę przy jej budowie. Dodatkowo warto podkreślić, że rozwój 5G w krajach wspólnoty nie leży jedynie w interesie narodowym poszczególnych państw, a całej Unii Europejskiej. Dlatego też Komisja Europejska postanowiła przygotować odgórne wytyczne dotyczące dostawców sprzętu i oprogramowania.
Unia Europejska z wytycznymi dla 5G
Komisja Europejska wzywa państwa Wspólnoty do opracowania jednolitego systemu oceny rozwiązań bezpieczeństwa 5G. Jest to dość ważne, ponieważ wszelkie różnice w tej kwestii mogą zagrażać Unii jako całości. Dlatego też KE chce wykorzystać standard NESAS, który można przetłumaczyć jako Schemat Zapewnienia Bezpieczeństwa Sprzętu Sieciowego.
NESAS zawiera certyfikację całego procesu tworzenia produktów telekomunikacyjnych, takich jak sieci telekomunikacyjne 4G, LTE czy 5G.
— Powiedział w rozmowie z agencją Newseria dr hab. inż. Jordi Mongay Batalla, prof. z Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej.
Zobacz też: [Recenzja] Xiaomi Mi 10T Pro to ciekawy przykład, jak dobrze odświeżać flagowce
Warto dodać, że standard NESAS został przygotowany przez GSMA. Jest to organizacja zrzeszająca kilkuset czołowych operatorów z całego świata. Mowa więc o czymś, co przygotowali specjaliści, a nie politycy. Ponadto uwzględnia on także testy bezpieczeństwa SCAS określone przez 3GPP do oceny bezpieczeństwa sprzętu sieciowego.
Aby zabezpieczyć infrastrukturę 5G w Polsce, każdy element tej sieci musi być zgodny ze standardem SCAS. Potem oczywiście laboratoria certyfikujące sprawdzają różne funkcjonalności tego sprzętu. Są np. różne certyfikaty bezpieczeństwa, które mogą być dodane, żeby sprawdzać, czy on poprawnie działa według SCAS i nie ma tam innych funkcjonalności, których nie powinno być.
— Dodaje specjalista.
Miejmy nadzieję, że to właśnie wymagania opracowane przez specjalistów, a nie polityków staną się tymi dominującymi.
Źródło: Newseria