ARM

Ekspert zabiera głos w sprawie decyzji Chin odnośnie ARM

2 minuty czytania
Komentarze

Przejęcie ARM przez Nvidię to obecnie jedno z największych zagrożeń dla samowystarczalności technologicznej Chin. O ile sama Nvidia nie jest wrogo nastawiona do Państwa Środka, tak podlega prawu USA. To natomiast może odciąć Chińczyków od technologii ARM. Były główny inżynier Grupy Lenovo Ni Guangnan uważa, że Chiny zablokują przejęcie firmy. Przemawiając na forum w Zhengzhou, stwierdził, że Chiny nie czułyby się komfortowo, korzystając z architektury holdingów ARM, gdyby były one własnością firmy z siedzibą w USA.

Ekspert o przejęciu ARM przez Nvidię

Ekspert o przejęciu ARM przez Nvidię

Ni twierdzi, że chińskie Ministerstwo Handlu odrzuci to przejęcie. Dodaje, że chiński regulator antymonopolowy jako powód poda monopol na dostawy narzędzi do projektowania układów scalonych. Jednak osoby mające dostęp do informacji poufnych uważają, że powodem jest obawa, że technologia wejdzie w zakres amerykańskich przepisów dotyczących kontroli eksportu. Podkreślił także, że w przemyśle półprzewodnikowym dominują dwie architektury. Jedną z nich jest x86, które już należy do USA, a drugą ARM. Znaczna większość firm wykorzystuje te projekty architektoniczne do produkcji szerokiej gamy procesorów dla PC, smartfonów i innych urządzeń.

Zobacz też: Microsoft ulepsza Chromium i reklamuje Edge w Windows 10

Warto dodać, że ARM już raz zostało odcięte od Huaweia. Gigant po określeniu, która część technologii pochodzi z USA, a która nie po krótkim czasie wznowił współpracę z producentem w sposób, który nie łamie przepisów amerykańskiej blokady. Sęk w tym, że w razie przejęcia przez Nvidię całość technologii firmy przejdzie pod kontrolę Stanów Zjednoczonych. Oczywiście przejęcie ARM nie musi wcale oznaczać końca przygody z procesorami u Chińczyków. Pozostaje jeszcze w pełni otwarty RISC-V, który dzięki siedzibie w Szwajcarii nie podlega żadnemu mocarstwu. Jednak rozpoczęcie prac z nową architekturą oznaczałoby cofnięcie się w rozwoju o kilka albo nawet kilkanaście lat. Jest to więc scenariusz, którego Chiny za wszelką cenę zechcą uniknąć.

Źródło: Gizmochina

Motyw