Epic: Token Fortnite to zwykłe oszustwo

Epic się przeliczył – sądy nie podzielają punktu widzenia firmy

2 minuty czytania
Komentarze

Poniedziałkowe przesłuchanie w sprawie pozwu firmy Epic przeciwko Apple nie zakończyło się zbyt pomyślnie dla twórcy Fortnite. Sędzia federalny odrzuciła roszczenia firmy Epic dotyczące dominacji App Store i wymogów dotyczących prowizji od płatności. Epic potrzebowało nakazu sądowego, aby zmusić Apple do przywrócenia Fortnite do App Store. Jednak sprawy przyjęły niekorzystny dla giganta obrót.

Epic przegrywa w sądzie z Apple

Epic przegrywa w sądzie z Apple
Epic po rozprawie

Sędzia zwróciła uwagę na to, że Epic złamał umowę z Apple. I to, że uważa się za bohatera i obrońcę wolności, wcale tego stanu rzeczy nie zmienia. Prawnicy firmy odpowiedzieli na ten zarzut, mówiąc, że byli świadomi, że firma naruszyła umowę z Apple. Podkreślili przy tym, że to była tylko odmowa przestrzegania antykonkurencyjnych warunków umowy firmy. Mimo to Sędzia nie zgodziła się z argumentem Epic, że Apple zaszkodziło dystrybucji Fortnite. Powiedziała, że nawet jeśli Fortnite nie jest dostępny na iOS-ie, użytkownicy wciąż mają wystarczający wybór, aby uzyskać dostęp do gry.

Zobacz też: GTA na Switcha? Tak, jednak są dwie kwestie, które warto poruszyć

W odpowiedzi na argument firmy Epic, że system płatności Apple w aplikacji jest przykładem nielegalnej sprzedaży wiązanej z App Store, sędzia nie zgodziła się, że nie są to oddzielne i odrębne produkty. Sędzia zasugerowała nawet, aby firma Epic przywróciła Fortnite do App Store poprzez usunięcie własnego systemu płatności. Co ciekawe Apple zgodziło się na taki obrót sprawy. Jednak Epic jest temu przeciwny. Metoda walki Epic z Apple zaczyna się powoli sypać. Trudno grać pokrzywdzoną ofiarę systemu, kiedy mimo złamanej umowy i fali hejtu nasz przeciwnik wyciąga rękę na zgodę i chce kontynuować współpracę na starych warunkach. Wygląda na to, że Epic się przeliczył ze swoimi działaniami. Nic jednak nie wskazuje na to, że zamierza z nich zrezygnować. Nie wiadomo jednak dokąd go to zaprowadzi. Z drugiej strony platformy Apple to tylko jedno z wielu miejsc, gdzie Fortnite jest dostępny. Twórca gry może więc sobie pozwolić na tego typu działania bez obaw o konsekwencje. 

Źródło: wwcftech

Motyw