Działania dezinformacyjne związanie z siecią 5G to sprawka Rosji – tak uważa Piotr Stanisławski, informatyk, autor bloga Crazy Nauka, pasjonujący się weryfikacją pseudonaukowych mitów. Cytowany przez portal polsatnews.pl ekspert ma podejrzenia, dlaczego to właśnie Rosji miałoby zależeć na wprowadzaniu społeczeństwa w błąd.
Dlaczego działania Rosji w kwestii 5G miałyby polegać na szerzeniu dezinformacji?
Od kilku dni temat 5G znów zajmuje szczególne miejsce w debacie publicznej. Wszystko za sprawą radnych Kraśnika – miasta powiatowego w województwie lubelskim. Radni przegłosowali sprzeciw wobec technologii 5G oraz WiFi w szkołach. Tu trzeba zaznaczyć, że członkowie rady nie byli jednomyślni. Większa ich część dała się jednak przekonać obecnej na posiedzeniu przedstawicielce stowarzyszenia sprzeciwiającego się rozwojowi sieci 5G.
Według Piotra Stanisławskiego, teorie spiskowe na temat m.in. 5G mają za zadanie zaszkodzić Polsce gospodarczo. Sprawcą takich działań ma być Rosja i jej silne komórki dezinformacyjne. Pojawia się jednak pytanie, czemu Rosji miałoby zależeć na straszeniu społeczeństwa rozwojem technologicznym. Rosja nie ma sieci 5G rozwiniętej prawie w ogóle. Jest w lesie z rozwojem tej technologii – twierdzi Piotr Stanisławski.
Czytaj także: Polska dostanie 20 mld zł na cyfryzację z unijnego Funduszu Odbudowy
Idąc tym tokiem rozumowania, skoro Rosja nie ma rozwiniętego 5G, a widzi, że w innych krajach sieć ta może poprawić funkcjonowanie m.in. różnych dziedzin gospodarki, chce zniwelować swoją stratę do zachodu. Jeśli jednak sama 5G mieć nie chce lub nie może, to postara się, by inni też jej zbyt szybko nie mieli.
źródło: Polsat News