Xbox Series S niczym iPhone SE

Xbox Series S niczym iPhone SE? Śmiałe porównanie, ale może okazać się trafne

2 minuty czytania
Komentarze

O obawach na temat Xboxa Series S pisał już Kacper, powołując się przy tym na słowa twórcy znanego tytułu. Dlatego też dla równowagi warto spojrzeć także z pewną dozą optymizmu na tańszą konsolę Xboxa. Oczywiście dla zachowania podobnej mocy argumentu tutaj również należałoby się powołać na słowa twórcy znanej gry. Tak się akurat szczęśliwie składa, że twórca Mortal Kombat jest oczarowany pomysłem na tańszą konsolę Microsoftu.

Xbox Series S niczym iPhone SE

Otóż współtwórca Mortal Kombat Ed Boon uważa, że to świetny ruch ze strony Microsoftu. Sądzi on, że tańsza wersja będzie napędzała sprzedaż całej generacji i przysłuży się przy tym także droższej wersji. Warto tu przytoczyć jego słowa na ten temat, w których porównuje ją do taniego iPhone od Apple:

Podobnie jak tańsze iPhone (11 i SE) są najlepiej sprzedającymi się urządzeniami. Xboxy z serii S za 299 dolarów mogą być najlepiej sprzedającymi się Xboxami nowej generacji.

Sprzet wysokiej klasy i przystępna cena = Microsoft wkracza do gry.

Zobacz też: Najdziwniejsza konferencja w historii – jakie nowości jutro pokaże Apple?

Microsoft pozycjonuje Xbox Series S jako tańszą alternatywę dla jej mocniejszego brata, który jest przeznaczony do gry w wysokich rozdzielczościach i do 120 klatek obrazu na sekundę. Pomimo mniejszej mocy, cena 299 dolarów już przyciągnęła uwagę wielu konsumentów. Zwłaszcza tych, którzy chcą mieć konsolę nowej generacji, ale nie przejmują się rozdzielczością 4K lub nie mają UHD. Tym samym stworzą oni bazę odbiorców dla gier, więc te będą chętniej na nią tworzone. Natomiast większa biblioteka gier i społeczność sprawią, że więcej osób sięgnie także po droższą konsolę. Warto tu zauważyć, że podekscytowanie Boona konsolami nowej generacji nie ogranicza się do maszyn Microsoftu. Ostatnio sypał pochwały dla PS5 firmy Sony, zauważając, że ludzie nie doceniają wpływu, jaki niestandardowy dysk SSD będzie miał na gry. To oznacza, że mamy do czynienia z opinią maniaka technologii, a nie fana Microsoftu.

Źródło: TechSpot

Motyw