Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) opracowali nowatorski sposób monitorowania czyjejś postawy podczas snu bez zakłócania go, a nawet bez fizycznej interakcji z nim. Podejście nieinwazyjne wykorzystuje fale radiowe do badania postawy ciała w czasie snu. Urządzenie zamontowane w pomieszczeniu wysyła sygnały radiowe i mierzy, jak odbijają się one od przedmiotów, w tym od ludzi. Przypomina to więc w swoim działaniu zwykły radar.
Badanie snu falami radiowymi
Badacze przekazują dane do niestandardowej sieci neuronowej, która jest w stanie określić, jak ustawione jest ciało osoby śpiącej. Jest to wystarczająco dokładne, aby rozróżnić podobne pozycje, np. jeśli użytkownik leży po prawej stronie, a nie po prostu jest lekko nachylony w prawo. Aby rozróżnić pomiędzy odbiciami pochodzącymi od człowieka a tymi pochodzącymi od statycznych przedmiotów, takich jak łóżko czy komoda, oraz aby pomóc w określeniu dokładnej pozycji, badacze skupili się na oddychaniu. Wykorzystywali wznoszenie i opadanie klatki piersiowej i brzucha podczas oddychania jako marker do oznaczania odbić ciała. Przy okazji umożliwi to wykrycie zgonu w trakcie snu, jeśli AI odpowiedzialna za obróbkę danych nauczy się rozpoznawać wstawanie z łóżka.
Zobacz też: Xiaomi Mi 10T i Mi 10T Pro – mocna specyfikacja, niska cena i wewnętrzna konkurencja?
Z drugiej strony badacze raczej nie pójdą w tę stronę. Jeden z nich zarzeka się, że system odnosi się tylko do postawy ciała w trakcie snu, przez co uniemożliwia wykrywanie innych działań użytkownika, lub użytkowników. Z drugiej strony te działania polegają zwykle na zmianach postawy, często dość szybkich. Oddech również jest nieco przyśpieszony względem snu. Podejrzewam więc, że owszem, wykrywanie tych czynności, zwłaszcza wykonywanych w towarzystwie jak najbardziej będzie możliwe. Bardziej uspokajający byłby tutaj fizyczny wyłącznik. Najlepiej taki odcinający zasilanie od urządzenia.
Źródło: TechSpot