Przeźroczysty Samsung to nowy pomysł firmy na to, jak wyróżnić się na rynku. Wprawdzie dalej mówimy tutaj o patencie, który został złożony w amerykańskim urzędzie, ale to przecież dopiero pierwszy krok. Owszem, zawsze może zdarzyć się tak, że pomysł nigdy nie zostanie zrealizowany, ale w tym przypadku warto mieć trochę wiary. W końcu byłaby to coś, co z pewnością wyróżniałoby się na rynku.
Przeźroczysty Samsung – patent na przyszłość
Wizualizacje, które widzicie w tym wpisie, to jedynie wizja artystyczna projektu. Obecnie wiadomo tylko tyle, że Samsung złożył wniosek patentowy z opisem tego, co zamierza stworzyć. Do samego wdrożenia pomysłu w życie, może minąć jeszcze wiele czasu. Może zdarzyć się też tak, że nigdy takiego rozwiązania nie zobaczymy w rzeczywistości. Byłoby szkoda, bo jako nowinka technologiczna, prezentuje się to znakomicie, a przynajmniej intrygująco. Warto tutaj dodać, że podobny pomysł na przeźroczystego smartfona miało zarówno Sony, jak i LG. Ta druga firma poszła nawet o krok dalej, bo chciała stworzyć składane urządzenie w tym stylu.
Sam wyświetlacz miałby być wykonany w technologii OLED, co pozwalałaby na zastosowanie cząstkowej przeźroczystości. Tego typu rozwiązania mogłyby znaleźć zastosowanie także w innych sprzętach, jak opaskach sportowych czy telewizorach. Jednak w przypadku smartfonów, pozostaje bardzo ważne pytanie. Co z samymi podzespołami, które dość mocno ograniczałby widoczność przez takie urządzenie? Oczywiście na wizualizacji tego nie uwzględniono, ale prawdopodobnie sam smartfon miałby wyświetlacz tylko częściowo przeźroczysty.
Zobacz też: Co zaoferuje nam Moto G9 Plus?
Trudno też oceniać, jak taki wyświetlacz sprawowałby się podczas codziennej pracy. O ile funkcja wydaje się ciekawa, to jej praktyczność jest mocno wątpliwa. Jednak jak dobrze widać, producenci dalej szukają czegoś, co pozwoli im wyróżnić swoje smartfony. Ostatnio Xiaomi zaprezentowało swój plan na to, by w przyszłości ich telefony miały kamerę ukrytą pod wyświetlaczem. Możliwe, że przeźroczyste ekrany to kolejny krok.
Źródło: Let’s Go Digital