Kradzież danych przez RAM

Duży producent pamięci po raz pierwszy wychodzi na giełdę – to niekoniecznie dobry moment

2 minuty czytania
Komentarze

Kioxia ma nadzieję pozyskać znaczny kapitał w ramach pierwszej oferty publicznej, która ma zostać przeprowadzona w październiku tego roku. Jako drugi co do wielkości producent układów NAND flash na świecie, Kioxia przewiduje, że kapitalizacja rynkowa w wysokości ponad 18,9 mld USD sprawi, że uzyska największą wartość w Japonii. Biorąc jednak pod uwagę obecną sytuację na rynku pamięci półprzewodnikowych, to może być to dość trudne zadanie.

Kioxia trafi na giełdę

Kioxia trafi na giełdę

Według Nikkei Asian Review Kioxia, znana wcześniej jako Toshiba Memory Holdings, stawia sobie za cel przeprowadzenie IPO już w październiku na giełdzie w Tokio. Warto rzucić nieco światła na działania firmy z historycznego punktu widzenia. Cztery dekady temu, w 1980 roku, Toshiba wynalazła pamięć flash i pozostała liderem branży na rynku pamięci flash NAND na najbliższe lata. Firma Toshiba Memory Holdings była w ostatnich latach jednym z najważniejszych przedsiębiorstw japońskiego konglomeratu walczącego o przetrwanie. Jednak akcjonariusze zmusili firmę do sprzedaży większościowego (60%) udziału w dziale układów pamięci w celu jej ustabilizowania. 

Zobacz też: Ciężki okres dla Huaweia dopiero się zacznie – firma toczy nierówny wyścig z czasem

Potem było już tylko gorzej. Począwszy od skandalu księgowego w 2015 roku, firma Toshiba poniosła ogromne straty w swojej dziedzinie energetyki jądrowej, Westinghouse Electric, co doprowadziło do jej bankructwa i sprzedaży Brookfield Business Partners. Inne spółki zależne sprzedane przez firmę Toshiba obejmują działalność telewizyjną dla Hisense, a ostatnio także sprzedaż działalności związanej z laptopami firmie Sharp, co pozbawiło firmę Toshiba obecności na rynku komputerów osobistych. W wyniku pierwszej oferty publicznej, zarówno Toshiba, jak i Bain Capital sprzedadzą część swoich udziałów w Kioxia. Toshiba planuje przeznaczyć połowę przychodów na nagradzanie inwestorów, a drugą połowę na inwestycje rozwojowe dla firmy.

Ogłoszenie IPO pojawia się w nie najlepszym dla rynku momencie. Wygląda na to, że ceny akcji spadają ze względu na nadmierną podaż i słaby popyt. To natomiast wskazuje na spadek przychodów w najbliższym czasie. Mimo to firma ma nadzieję, że inwestorzy skuszą się na zakup akcji w nadziei na przyszły wzrost ze względu na obecną niestabilność gospodarczą. Miejmy nadzieję, że się nie przeliczą. Pierwsze wejście na giełdę jest zwykle bardzo ważne i może na długie lata przesądzić o kierunku firmy.

Źródło: TechSpot

Motyw