Wóda! Lasery! Gdyby nie bariera językowa, to uznałbym, że naukowcy zajmujący się miniaturowymi robotami są fanami twórczości Bartosza Walaszka. Chociaż kto ich tam wie? W końcu Egzorcysta na Netflixie ma angielskie napisy. No dobrze, ale koniec żartów, bo temat naprawdę jest ciekawy. Miniaturowy robot z napędem laserowym jest o wiele mniejszy od swojego alkohololubnego kolegi. Z drugiej strony temu drugiemu wcale to nie umniejsza, gdyż jest samowystarczalny, natomiast jego laserowy kolega musi pobierać energię z zewnątrz.
Robot napędzany laserem
Mówiłem już, że jest mały? No cóż, dzięki swoim rozmiarom bez większego problemu może się dostać w każdy zakamarek ludzkiego ciała. I nie chodzi tu jedynie o każdy najmniejszy otwór, jaki się tam znajdzie. Te z jego perspektywy są wręcz olbrzymie. Co więcej, jego produkcja jest tak tania, że można go produkować na masową skalę. Badaczom udało się pokonać znaczącą przeszkodę, która nęka tę dziedzinę. Jest nim brak siłownika w tak małej skali, przez co teoretycznie tak mały robot nie może się poruszać. No cóż, ten może. Same roboty mają tylko 5 mikronów grubości, 40 mikronów szerokości i od 40 do 70 mikronów długości, w zależności od konstrukcji. Mózg i ciało składają się z krzemowego obwodu fotowoltaicznego, podczas gdy nogi wykonane są z kwartetu elektrochemicznych siłowników. Są one nawarstwione z grubych jak atom paski platyny z tytanową nasadą pokrywającą jeden koniec.
Zobacz też: Pasek adresu na dole ekranu – Firefox na Androida z olbrzymią aktualizacją
Kiedy platyna jest wystawiona na działanie ładunku elektrycznego, ujemnie naładowane jony z otaczającego roztworu chemicznego wchłaniają się na powierzchnię platyny, neutralizując ładunek. Absorpcja ta powoduje wyginanie się platynowej nogi. Jest ona na tyle cienka, że nie pęka pod wpływem naprężeń powstających podczas wielokrotnego zginania. Aby zachęcić robota do rzeczywistego ruchu, zespół napędza fotowoltaikę za pomocą impulsów laserowych. Każdy zestaw impulsów celuje w osobny obwód, który z kolei steruje osobnym zestawem nóg.
Źródło: Engadget