Apple zaczęło odpowiadać na ataki ze strony Epica. Przynajmniej w kwestii prawnej. W uwagach zgłoszonych wczoraj przed sędzią federalnym w Kalifornii firma Apple twierdziła, że działania, które Epic Games podjął, w celu ominięcia systemów płatniczych Apple były takie same, jak gdyby klient opuścił sklep Apple, nie płacąc za kradziony produkt. Tym samym gigant określił w dość dyplomatyczny sposób Epic jako zwykłego złodzieja.
Apple nie chciało Epic Games Store w App Store
Poznaliśmy już sprawę z perspektywy Epic. Warto więc zapoznać się z pełnym oświadczeniem na temat tej sytuacji od Apple.
W dniu 30 czerwca 2020 roku firma Epic wysłała do Apple wiadomość e-mail z prośbą o zaoferowanie konkurencyjnej aplikacji Epic Games Store za pośrednictwem App Store. Ta umożliwiałaby użytkownikom urządzeń z systemem iOS instalowanie aplikacji z Epic bezpośrednio, a nie za pośrednictwem App Store. Dodałaby także oferowanie opcji przetwarzania płatności w ramach aplikacji Epic innych niż IAP. […] W dniu 10 lipca firma Apple odpowiedziała, że nie zamierza zezwolić na taki ruch. Mocno wierzymy, że te zasady są niezbędne dla zdrowia platformy Apple i przynoszą ogromne korzyści zarówno konsumentom, jak i twórcom oprogramowania.
Zobacz też: Aktualizacja biblioteki Amazon Prime Video – „Najlepsi z najlepszych” i inne nowości
Oznacza to, że Fortnite to jedynie przykrywa dla Epica. Okazuje się, że nie chodziło o same prowizje, ale o dopuszczenie do ekosystemu Apple alternatywnego sklepu z aplikacjami. Ten rzecz jasna początkowo oferowałby jedynie gry Epic. Jednak z czasem mogłyby się pojawić gry i programy z jakiegoś powodu niedopuszczone do App Store. Ewentualnie Epic zaoferowałby twórcom niższą marżę niż w przypadku Apple. Jak się więc okazuje, sprawa ma długie dno.
Źródło: wccftech