Wydawałoby się, że paliwo rakietowe nie może być toksyczne. W końcu w tym celu używany jest wodór. Ten na skutek utleniania współtworzy cząsteczki wody, które nie są groźne dla środowiska. I to oczywiście jest prawda. Jednak wbrew dość często powielanej opinii nie jest to jedyne paliwo stosowane w rakietach. Często zastosowanie znajduje także hydrazyna. Jest to związek wodoru z azotem. O wiele łatwiejszy w przechowywaniu od czystego azotu.
Ekologiczne paliwo rakietowe
No dobrze, ale co takiego złego jest w hydrazynie? Otóż w warunkach normalnych, czyli mniej więcej takich, w jakich funkcjonujemy, jest to silnie trująca, bezbarwna, łatwopalna, żrąca, higroskopijna ciecz o silnym działaniu rakotwórczym i dużej skłonności do samozapłonu. Nie jest to więc przyjemniaczek wśród związków chemicznych. Oczywiście efekty jej spalania nie są aż tak niebezpiecznymi substancjami, jednak sama w sobie stanowi olbrzymie zagrożenie. Na szczęście naukowcom udało opracować jej przyjazny dla środowiska zamiennik.
Zobacz też: E-usługa „Historia Pojazdu” w te wakacje bije rekordy popularności
Laboratorium Badań Sił Powietrznych USA w Kalifornii stworzyło jej nietoksyczny zamiennik. Został on właśnie zatwierdzony do stosowania w statkach kosmicznych przez NASA. Początkowo był on znany jako AF-m315E. Obecnie nosi on nazwę Advanced Spacecraft Energetic Non-Toxic (ASCENT). Najważniejsze jest jednak to, że może on być stosowany w silnikach rakietowych stworzonych z myślą o hydrazynie. Według NASA ASCENT nie wymaga oddzielnego utleniacza do spalania. Jest bezpieczniejszy w obsłudze i użytkowaniu oraz nie wymaga pełnych kombinezonów ochronnych noszonych przy obsłudze hydrazyny. To również sprawia, że ASCENT jest tańszy w porównaniu z hydrazyną, a ponadto oferuje wyższą ogólną wydajność. NASA planuje już pierwszą misję z wykorzystaniem tego nowego paliwa rakietowego.
Źródło: SlashGear