aplikacje

Pozew zbiorowy przeciwko Google – firma jest oskarżona o monopol na rynku aplikacji

2 minuty czytania
Komentarze

Google stało się ofiarą pozwu zbiorowego o naruszenie prawa antymonopolowego. Zarzuca się w nim gigantowi udział w praktykach antykonkurencyjnych, w tym w zachowaniach wykluczających związanych z 30-procentową prowizją od transakcji w Sklepie Play. Oskarżenie przeciwko firmie jest konsekwencją pozwu wniesionego przez Epic Games przeciwko Apple i Google o usunięcie jej gry online Fortnite z ich odpowiednich rynków aplikacji za naruszenie wytycznych.

Google oskarżone w sprawie aplikacji

Google oskarżone w sprawie aplikacji
Fot. Google Play

Nowy pozew zbiorowy przeciwko Google mówi o ciągłym nadużywaniu swojej siły rynkowej, w tym o wykluczeniu konkurencji, dławieniu innowacji, ograniczaniu wyboru konsumentów i narzucaniu przez Google twórcom aplikacji 30% opłaty transakcyjnej. Pozew został złożony w Amerykańskim Sądzie Rejonowym dla Północnego Okręgu Kalifornii. Stwierdza on, że Google angażuje się w szalejące zachowania antymonopolowe, w tym antykonkurencyjne umowy i strategiczne nadużycia swojej dominacji. Wymienia również wykorzystanie deficytów w wiedzy konsumentów oraz tworzenie i wykorzystanie złośliwego oprogramowania do promowania własnych aplikacji w Sklepie Play.

Zobacz też: Czy warto jeszcze kupować płyty CD? Sprawa nie jest jednoznaczna

Stwierdza się w nim również, że Google nieprawidłowo osiągnął i utrzymał monopol na amerykańskim rynku usług dystrybucji systemu Android OS oraz usług przetwarzania płatności produktowych w aplikacji. Pozew ma na celu odzyskanie strat poniesionych przez twórców aplikacji dla systemu Android za szkody pieniężne, które ponieśli z powodu rzekomych antykonkurencyjnych działań Google w zakresie dystrybucji i przetwarzania płatności. Jego celem jest również uzyskanie odszkodowania potrójnego i nakazu sądowego przeciwko firmie Google za naruszenie federalnych przepisów antymonopolowych. Biorąc pod uwagę, że Google zezwala na instalację alternatywnych sklepów z aplikacjami, to przynajmniej część tych zarzutów na pierwszy rzut oka budzi spore wątpliwości.

Źródło: Gizmochina

Motyw