Xiaomi wprowadziło na rynek swój nowy zegarek. Mowa tu o MiTu Kids Watch 4X, który dołącza do dość pokaźnej serii inteligentnych zegarków dla dzieci chińskiego giganta. Oczywiście rozwiązanie to budzi kontrowersję. Pozwala on bowiem mieć stałą kontrolę nad dziećmi i śledzić ich każdy krok oraz je podsłuchiwać. Nie zajmujmy się jednak kwestiami moralnymi związanymi z całkowitą inwigilacją najmłodszych, a skupmy się na samym produkcie, który został do tego przeznaczony.
Xiaoni MiTu Kids Watch 4X
Producent wycenił go na 549 juanów, czyli około 300 PLN. Mowa tu więc o typowej cenie smartfona z najniższej półki. Chociaż tutaj mamy jednak do czynienia z zupełnie innym typem urządzenia, to służy ono również do komunikacji. Xiaomi chwali się, że jego najnowszy zegarek dla dzieci obsługuje VoLTE HD w ponad 200 krajach. Kolejnym jego atutem mają być aż dwa aparaty. Na froncie znajdziemy kwadratowy wyświetlacz o przekątnej 1,52 cala chroniony przez szkło Corning Gorilla Glass 3 i powłoką oleofobową. Pasek do noszenia wykonany jest z silikonu i dostępny jest w dwóch kolorach: niebieskim i różowym.
Zobacz też: Seriale TVN za darmo? Nie do końca, ale to i tak ciekawa promocja
Oczywiście nie zabrakło w nim modułu GPS, który umożliwia stałe śledzenie miejsca pobytu dziecka. Ponadto, w zestawie znajduje się asystent głosowy Xiao AI. Ten jednak sprawdzi się jedynie w Chinach. Dodatkowo rodzice mogą zainstalować wiele innych aplikacji edukacyjnych. Dzięki temu poza byciem śledzonymi przez zegarek mogą one się także z niego uczyć. Rodzice mogą aktywować w nim także komunikator QQ w wariancie dla dzieci, tak aby mogły one nawiązywać kontakt z wybranymi osobami. Rzecz jasna wybranymi przez rodziców. Zegarek jest wodoszczelny. Można go zanurzyć nawet na 20 metrów. Dodatkowo wytrzyma bez uzupełniania energii nawet do 7 dni. Przetrwa więc znacznie więcej, niż dziecko, które go nosi. I to bardzo dobrze. Dzieci potrafią być niezwykle kreatywne nawet nie w celowym niszczeniu sprzętu, a w niszczeniu go przez zwykłe niedbanie o swoją własność.
Źródło: Gizmochina