Kilka dni temu Apple ogłosiło, że do 2030 roku stanie się obojętne dla środowiska. To oznacza między innymi, że przestanie emitować jakikolwiek ślad węglowy. Microsoft pod tym względem postanowił być zdecydowanie lepszy. Data realizacji planu przez twórców Windowsa jest taka sama jak w przypadku Apple. Jednak sama deklaracja jest o wiele bardziej ambitna. Otóż chodzi tu o to, że Microsoft nie tyle nie będzie produkował CO2, ile wręcz zmniejszał jego udział w atmosferze.
Microsoft do 2030 roku rozpocznie ujemną produkcję CO2
Microsoft ujawnił, w jaki sposób zamierza wypełnić swoje zobowiązanie do stania się firmą negatywną pod względem emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Gigant technologiczny po raz pierwszy ogłosił, że zamierza wdrożyć agresywne środki mające na celu usunięcie z atmosfery większej ilości węgla niż ta, którą wytwarza w styczniu. Gigant przysięgał również, że będzie usuwać więcej węgla, niż wyemitował podczas swojego istnienia. Realizacja tego planu ma mieć miejsce do 2050 roku. Producent doskonale wie, że aby osiągnąć swoje cele, musiał zmienić sposób działania.
Zobacz też: Oto pełna specyfikacja Samsunga Galaxy Note20
Gigant jest na dobrej drodze do uzyskania umów na zakup energii ze źródeł odnawialnych, które mają zagwarantować 100 procent pokrycia bieżących potrzeb energetycznych centrum danych. Ma to nastąpić do 2025 roku. Ponadto, do 2030 roku chce odejść od korzystania z generatorów zasilanych olejem napędowym jako zapasowego źródła energii w swoich centrach danych. Microsoft ma nadzieję, że zamiast tego będzie korzystać z niskoemisyjnych źródeł paliwa, takich jak wodór. Firma rozpoczęła również prace nad usunięciem swoich historycznych emisji. Zacznie od podjęcia konkretnych kroków w celu usunięcia miliona ton węgla ze środowiska naturalnego w tym roku podatkowym. Ma to być możliwe dzięki rozwiązaniom opartym na naturze i technologii. Mam nadzieję, że to działanie zakończy się sukcesem Microsoftu oraz że inni pójdą jego śladem.
Źródło: Engadget