Jeszcze chwilę temu Realme świętowało z powodu 40 milionów użytkowników na całym świecie. Atmosferę tego osiągnięcia psuje nieco fakt, że wokół producenta krążą plotki na temat domniemanego szpiegowania. Producent w związku z tym wydał oświadczenie prasowe dotyczące obaw związanych z prywatnością danych i zakazanych aplikacji, które są podobno zainstalowane na jego smartfonach.
Oświadczenie Realme w sprawie szpiegowania użytkowników
W oświadczeniu udostępnionym przez dyrektora generalnego Madhav Sheth producent zapewnia swoich użytkowników, że nigdy nie udostępnił danych użytkownika z żadnym podmiotem. Warto podkreślić, że obawy te nie wynikają z konkretnych obserwacji, a jedynie braku zaufania do chińskich producentów ze strony Indii. Producent wydał w tej sprawie następujące oświadczenie:
Ostatnio otrzymujemy zapytania dotyczące niektórych preinstalowanych aplikacji na smartfonach Realme. Jako odpowiedzialna marka, traktujemy wszystkie Wasze opinie bardzo poważnie. Dlatego chcemy podkreślić, że zawsze działamy w oparciu o rzeczywiste, konkretne i natychmiastowe działania. Prywatność Waszych danych jest niezwykle ważna dla Realme. Dlatego też nigdy nie udostępnialiśmy danych użytkownika żadnemu podmiotowi. Realme zawsze przestrzega zasad i przepisów jurysdykcji, w których działa i będzie przestrzegać dyrektyw wydanych przez lokalny rząd w przyszłości. W przypadku, gdy użytkownik chce usunąć preinstalowaną aplikację, nasz system daje mu taką możliwość. […] Chcielibyśmy również podkreślić, że nasze nadchodzące smartfony nie będą posiadały żadnej wstępnie zainstalowanej aplikacji z zakazanej listy (chińskich aplikacji zakazanych w Indiach — przyp. autora) i prosimy o aktualizację oprogramowania za pośrednictwem OTA. Dziękujemy za zwrócenie się do nas i umożliwienie nam podzielenia się naszymi poglądami w tej sprawie.
Zobacz też: Dziś koniec Mixera – platforma Microsoftu odchodzi w zapomnienie
Oczywiście oświadczenie tego typu mógłby napisać każdy. Tym, co przemawia za wiarygodnością Realme, jest fakt, że firma umożliwia skasowanie przeinstalowanych aplikacji. W ten sposób firma stara się udowodnić, że są one całkowicie bezpieczne. W końcu kto pozwoliłby na usunięcie narzędzia inwigilacji?
Źródło: Gizmochina