Google dostarcza dane o użytkownikach z Hongkongu

Facebook, WhatsApp i Twitter stają w obronie mieszkańców Hongkongu przed policją

2 minuty czytania
Komentarze

Facebook, WhatsApp i Twitter potwierdziły, że zawiesiły żądania władz Hongkongu dotyczące przetwarzania danych użytkowników. Miało to być możliwe w związku z wprowadzeniem nowej, nałożonej przez Pekin, ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Jej celem było rozpoznanie i ukaranie wszystkich osób, które brały udział w zamieszkach, których celem było zachowanie niezależności Hongkongu od Państwa Środka.

Portale społecznościowe chronią mieszkańców Hongkongu

Portale społecznościowe chronią mieszkańców Hongkongu

Rzecznik prasowy Facebooka oświadczył, że wstrzyma przetwarzanie żądań dotyczących danych do czasu, aż będzie mógł lepiej zrozumieć nową ustawę o bezpieczeństwie narodowym.

Wierzymy, że wolność słowa jest podstawowym prawem człowieka i popieramy prawo ludzi do wyrażenia siebie bez obawy o ich bezpieczeństwo lub inne reperkusje.

— Stwierdził.

Podejście to będzie miało również zastosowanie do WhatsApp, którego jest właścicielem.

Zobacz też: Polacy mają talent do robienia gier – oto zapowiedź Shadow Warrior 3

Wkrótce potem Twitter również potwierdził, że podjął podobne działania. Jak możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu:

Biorąc pod uwagę szybkie tempo, w jakim została przyjęta nowa ustawa o bezpieczeństwie narodowym w Chinach i że została ona opublikowana w całości dopiero po raz pierwszy w zeszłym tygodniu, nasze zespoły dokonują przeglądu prawa w celu oceny jego skutków. Zwłaszcza że niektóre z warunków prawa są niejasne i bez jasnej definicji. Mamy poważne obawy dotyczące zarówno procesu rozwoju, jak i pełnej intencji tej ustawy.

Twitter oznajmił, że natychmiast po wejściu w życie ustawy zawiesił przekazywanie danych użytkowników podlegających wymogom Hongkongu. Do akcji dołączył się także Telegram i wielu pomniejszych dostawców usług. Niestety, te kroki nie są gwarantem bezpieczeństwa. Przewodniczący Hongkong Internet Service Providers Association stwierdził, że dostawcy usług internetowych nie mieli innego wyboru, jak tylko dostosować się do nowej ustawy. Miejmy nadzieję, że nie będą zbyt staranni w poszukiwaniu dowodów przeciwko protestującym.

Źródło: TechCrunch

Motyw