iPhone 12 bez ładowarki, która normalnie znajduje się w zestawie z nowym telefonem, wydaje się bardzo nietrafionym pomysłem. Jednak takie przewidywania pojawiły się w sieci i wcale nie muszą być one nietrafione. Biorąc pod uwagę to, jak Apple podchodzi do ekologii, możliwe, że ładowarki znikną z pudełek. Czy to faktycznie ma sens?
iPhone 12 bez ładowarki
Do premiery nowych smartfonów Apple jeszcze sporo czasu, ale w sieci już można znaleźć wiele przecieków na temat telefonów. Właśnie dołączył do nich kolejny, choć to tylko przewidywania. Warto dodać, że nie ma tutaj żadnego potwierdzenia, że iPhone 12 bez ładowarki w zestawie się pojawi. Jednak sam pomysł, choć wydaje się wyjątkowo dziwaczny, może mieć sporo sensu. Apple od dawna mówi o tym, jak ważna jest ekologia, a ich sprzęty przecież częściowo pochodzą z recyklingu. Usunięcie ładowarki z pudełka byłoby po prostu kolejnym krokiem w stronę poprawy stanu środowiska na świecie.
To byłaby też spora oszczędność dla firmy. Tutaj nie ma się co oszukiwać, że to zapewne byłoby ważniejszym argumentem, niż ochrona środowiska. Brak ładowarki oznaczałby brak potrzeby produkowania kolejnego sprzętu. Zmniejszyłby się ślad węglowy i powstałoby mniej elektrośmieci. Co jednak mieliby zrobić klienci, którzy kupiliby nowy telefon bez ładowarki? Musieliby skorzystać ze sprzętu, który prawdopodobnie już mają gdzieś w domu. Oczywiście to tylko teoria, bo np. sprzedając starego smartfona, zazwyczaj daje się wszystko, co było w zestawie. Łącznie ze wspomnianą ładowarką.
Zobacz też: Trzeci sezon Dark już na Netflix – warto?
Jakby tego było mało, w pudełku prawdopodobnie też nie znajdą się żadne słuchawki. Jedyne, co może się pojawić, to kabel Lightning oraz makulatura. Cóż, takiej ewentualności także nie da się wykluczyć. Zważywszy na to, że do premiery jeszcze trochę, podobnych doniesień będzie pojawiało się więcej. Zobaczymy, ile z nich okaże się prawdą.
Źródło: GizmoChina