ZTE właśnie ogłosiło, że osiągnęło zdolność projektowania i rozwoju układów scalonych. Firma ma już swoje autorskie układy 7 nm produkowane masowo. Nie znajdziemy ich jednak w smartfonach. Są one wykorzystywane w globalnej infrastrukturze 5G. Producent pochwalił się, że jest teraz w stanie przejść na jeszcze niższy, 5 nm proces technologiczny w swoich układach dla stacji bazowych. To może sprawić, że rozwiązanie firmy stanie się znacznie bardziej atrakcyjne dla potencjalnych klientów.
ZTE z procesorem 5 nm
Należy pamiętać, że układy te są główną częścią sprzętu i infrastruktury 5G. Nie zostały stworzone z myślą o smartfonach i w żadnym wypadku nie mogą zostać w nich zastosowane. To specjalistyczny sprzęt stworzony dla konkretnych zastosowań. Obecnie w Chinach nie ma zbyt wielu firm zdolnych do opracowywania układów zbudowanych w procesie 5 nm. Poza nowym układem ZTE jedynie Huawei z Kirinem 1020 spełnia te założenia. To mocno podkreśla, jak wielki sukces udało się osiągnąć tej nieco już zapomnianej firmie. Możliwość samodzielnego projektowania tego typu układów jest dla ZTE kwestią kluczową. Obecnie firma ta jest w dużej mierze uzależniona od firm z USA. Warto pamiętać, że padła ona ofiarą licznych sankcji jeszcze zanim Trump zwrócił uwagę na Huaweia.
Zobacz też: Wielki sukces Nokii! Firma wygrała z Huaweiem na jego rodzimym podwórku
Pozytywnym skutkiem takiego stanu rzeczy jest fakt, że w ostatnim czasie ZTE intensywnie inwestuje w swój dział badań i rozwoju. Według wiceprezesa spółki wydała ona ponad 1,7 mld dolarów na rozwój tylko w zeszłym roku. Wraz z ostatnimi sankcjami nałożonymi przez USA na Huaweia chiński producent szuka alternatywy i intensywnie inwestuje również w lokalne firmy produkujące półprzewodniki. ZTE jest bowiem świadome, że obecnie jest drugie w kolejce do odstrzału i woli się przygotować na ten najczarniejszy scenariusz.
Źródło: Gizmochina