Kolejna firma zajmująca się rozszerzoną rzeczywistością rezygnuje z tej technologii. Bose likwiduje swój program AR po tym, jak nie udało mu się osiągnąć celów. Ważni członkowie zespołu AR odeszli z firmy, a wsparcie dla zewnętrznych deweloperów zatrzyma się w połowie lipca. Rzecznik Bose stwierdził, że inicjatywa ta spełniła pewne oczekiwania. Zadziałała dobrze w szczególnych przypadkach użycia, jednak nie sprawdza się przy codziennym użytku.
Bose rezygnuje z AR
Technologia Bose obracała się wokół dźwięku pozycyjnego dla wszystkich funkcji. Od nawigacji, do instrukcji fitness. Jednak punktem kulminacyjnym było Frames — inteligentne okulary firmy zbudowane wokół komunikatów głosowych. Problemy firmy wbrew pozorom nie są żadną nowością. Starszy wiceprezes i wielki zwolennik rozszerzonej rzeczywistości John Gordon odszedł z firmy latem 2019 roku. W kwietniu firma Bose zamknęła swój publiczny zestaw deweloperski AR. Ostatnie kłopoty finansowe Bose jeszcze mocniej przyczyniły się do podjęcia tej decyzji. Jeszcze zanim wybuchła pandemia COVID-19, Bose ogłosiło, że zamknie wiele swoich sklepów detalicznych.
Zobacz też: Poznaliśmy specyfikację ASUS ROG Phone III – nadchodzi bestia!
Żeby tego było mało, to dyrektor generalny firmy odszedł na początku 2020 roku. Firma obecnie nie jest w stanie eksperymentować z AR tak dobrze, jak to miało miejsce w przeszłości. Potrzeba jej źródła dochodu, a nie badań i rozwoju niszowej technologii. Bose jest najnowszą ofiarą w szeregu firm, które albo musiały całkowicie zamknąć działalność, albo zmniejszyć swoje ambicje w zakresie AR. Daqri i ODG zostały zamknięte w 2019 roku, a Meta AR sprzedała swoje aktywa. Magic Leap to także powoli się wycofuje. Nie oznacza to, że rzeczywistość rozszerzona nie ma sensu. Możliwe, że jest na nią po prostu wciąż zbyt wcześnie. Tym, co najbardziej mnie zasmuca, jest fakt, że rozwiązania Bose okazały się świetnym narzędziem dla osób niewidomych. Teraz po wycofaniu się firmy zostają oni pozbawieni naprawdę pomocnych rozwiązań.
Źródło: Engadget