I warto na wstępie zaznaczyć, że elastyczny wyświetlacz wcale nie oznacza składanego smartfona. Konstrukcje tego typu są stosowane od lat, chociaży w serii Galaxy S i Galaxy Note. Tym, co robi tu wrażenie, jest fakt, że Samsung nie zdecydował się na swój autorski panel OLED. Nie zobaczymy więc na froncie Galaxy M41 wyświetlacza od Samsung Display. Zamiast tego jego twórcą będzie TCL China Star Optoelectronics Technology, czyli w skrócie CSOT.
Samsung Galaxy M41 z ekranem TCL
Samsung Display jest liderem rynku jako dostawca OLED dla producentów smartfonów. W ubiegłym roku panele firmy stanowiły 80% rynku małych i średnich wyświetlaczy wykonanych w tej technologii. Jednak monopol Samsung Display może się wkrótce skończyć. Wszystko dlatego, że ciągu ostatnich kilku lat chińscy dostawcy paneli zaczęli poprawiać swoją jakość. Koreańczycy, zamiast się tym martwić, postanowili wykorzystać okazję. Dlatego też Samsung sam zaczął się starać o panele OLED od zewnętrznej firmy, czyli BOE, dla Galaxy S21. Te okazały się jednak niewypałem i zostały odrzucone już na wstępnym etapie testów jakościowych.
Zobacz też: Xiaomi z najdroższym układem MediaTeka – kolejny tani flagowiec na horyzoncie
Nie oznacza to jednak, że Samsung zrezygnował z zakupu wyświetlaczy od zewnętrznych. Jak już wspomniałem we wstępie, Samsung Galaxy M41 ma dostać panel od TCL. Będzie to elastyczny, 6,67-calowy ekran o rozdzielczości Full HD+, czyli 1080 × 2340 pikseli. Warto tu zwrócić uwagę na to, że nie jest to nowy produkt od TCL. Już teraz możemy go spotkać w wysokiej klasy smartfonach, takich jak Xiaomi Mi 10 i Motorola Edge. Mowa więc o rozwiązaniu godnym flagowców. Według przecieku Samsung mimo rozczarowania wciąż nie przekreśla współpracy z BOE. Możliwe, że panele tego producenta trafią do tańszych smartfonów Samsunga. Warto zaznaczyć, że obie te firmy już wcześniej dostarczały panele LCD dla budżetowców koreańskiej firmy.
Źródło: Gizmochina