Mogłoby się wydawać, że rynek smartfonów jest obecnie ograniczony do trzech systemów operacyjnych: Androida, iOS i kaiOS. To oczywiście nie jest prawda. Nie brakuje wielu małych projektów, które jednak działają w bardzo wąskiej niszy. Weźmy takiego Ubuntu Touch: system ten został już dawno porzucony przez Canonical. Mimo to producent smartfonów Pine64 wciąż chętnie z niego korzysta. Nie jest to jednak próba wykorzystywania trupa. Dzięki wolnej licencji system ten dostał drugie życie i nie tylko jest dodawany do nowych urządzeń, ale również rozwijany. Najnowszym produktem firmy jest tablet działający pod jego kontrolą, czyli PineTab.
PINE64 PineTab
Tablet PineTab powstawał już od jakiego czasu. Jednak nie było jasne, w jaki system operacyjny zostanie on wyposażony. W końcu istnieje kilka projektów open source zaprojektowanych do pracy na tabletach, a właśnie na wykorzystaniu takich systemów opiera się filozofia Pine. Spośród nich UBports, czyli dawny Ubuntu Touch, jest prawdopodobnie najbardziej użyteczny. Dlatego też niszowy producent postawił właśnie na niego. Warto teraz przejść do specyfikacji owego tabletu. Ta prezentuje się niezwykle… budżetowo. Nie zapominajmy jednak, że mamy do czynienia z innym systemem niż Android. Trudno więc przekładać tu parametry jeden do jednego na wydajność:
- 10,1-calowy ekran LCD 1280×800
- Układ A64 Allwinner 1,2 GHz
- 2 GB RAM
- 64 GB pamięci wewnętrznej eMMC
- Bateria 5000 mAh
Zobacz też: Safe Folder – nowa funkcja w Files dla wstydliwych
Istotnym dodatkiem jest tutaj dołączana klawiatura. Ta poza touchpadem posiada także dodatkowy, pełnowymiarowy port USB 2.0. Kolejnym istotnym smaczkiem w jej wypadku jest także wbudowana bateria 6000 mAh, która znacznie przedłuża czas pracy tabletu na pojedynczym ładowaniu. PineTab jest teraz dostępny w przedsprzedaży za 119.98 USD (około 470 PLN) w wersji z klawiaturą lub 99.99 USD (około 390 PLN) za sam tablet. Biorąc jednak pod uwagę dodatkową baterię i port USB, to znacznie lepiej skupić się na tej pierwszej opcji.
Źródło: Slashgear