Inżynierowie wraz z Siłami Powietrznymi USA opracowują autonomicznego drona z zaawansowaną Sztuczną Inteligencją. Ten być może będzie w stanie zastąpić nawet najlepszych pilotów myśliwców w walce powietrznej. W 2021 roku naukowcy planują przeprowadzić test, w którym człowiek i maszyna stoczą podniebny pojedynek na śmierć i życie, który wyłoni ostatecznego zwycięzcę! No dobrze, tak naprawdę to będzie po prostu walka treningowa mająca sprawdzić możliwości AI w praktyce.
AI zastąpi pilotów
W 2018 roku USAF rozpoczęło realizację projektu samolotu sterowanego przez sztuczną inteligencję. Jego celem było wdrożenie AI w mniej zaawansowanym technicznie pojeździe, jakim jest F-16. W przypadku sukcesu nowsze myśliwce, takie jak F-32 lub F-22, zostałyby wyposażone w podobne rozwiązania. Dziś prototyp jest już na tyle zaawansowany, że jest prawie gotowy do testów bojowych. Największą zaletą takiego systemu jest fakt, że należy go wyszkolić tylko raz, a jego kopie będą działały we wszystkich maszynach, gdzie zostaną zamontowane. Natomiast szkolenie pojedynczego pilota to nie tylko olbrzymi nakład finansowy, ale także czasowy. Dodatkowo ludzki pilot może mieć gorszy dzień, zachorować, zmęczyć się, lub działać pod wpływem emocji. Nic z tych rzeczy nie dotyczy maszyny.
Zobacz też: Poznaliśmy oficjalne kolory, w których zadebiutuje Mi Band 5
Kolejnym atutem maszyn jest fakt, że mogą one brać udział w bardziej ryzykownych misjach. Obecnie strata dobrego pilota boli bardziej niż utrata maszyny bojowej. I to z przyczyn czysto pragmatycznych. To pilot decyduje o skuteczności danego samolotu. Natomiast jego szkolenie wymaga długiego czasu, a jego sukces zależy w sporej mierze od talentu danej osoby. Właśnie autonomiczne samoloty bojowe zastąpią w przyszłości ludzkich pilotów. Ci jednak podczas testów jeszcze nie raz udowodnią swoją wyższość nad maszynami. Jednak kiedyś nadejdzie taki dzień, że nawet najlepszy z nich przegra z maszyną.
Źródło: TechSpot