Chuwi LarkBox to najmniejszy komputer stacjonarny klasy PC na świecie. Producent porównuje jego wymiary do cytryny, chociaż rzeczony owoc jest od niego cięższy. Mowa więc o naprawdę małym urządzeniu, które wkrótce trafi do sprzedaży. Co prawda wspominaliśmy o nim już wcześniej, nawet prezentowaliśmy, co znajduje się w jego środku. Od tamtej pory jego wnętrze w sposób nieznaczny, acz istotny się zmieniło. Poznaliśmy także jego cenę. Ta jest zaskakująco… niewielka.
Chuwi LarkBox cena
Miniaturowe komputery pozwalają na zaoszczędzenie masy miejsca w przypadku kiedy nie potrzebujemy dużej mocy. W tym przypadku nawet małe głośniki z marketu są większe od samego urządzenia. Kolejnym jego plusem jest mobilność. Bardzo łatwo go zabrać ze sobą i podłączyć do ekranu, chociażby w hotelu. Oczywiście laptop ma tu szereg zalet, jak chociażby możliwość pracy bez peryferiów i zasilania, jednak zajmuje więcej miejsca i więcej waży, nawet jeśli do LarkBoxa doliczymy składaną klawiaturę z touchpadem, która w takim scenariuszu jest niezbędna. Oczywiście na rynku są dostępne miniaturowe laptopy jak chociażby urządzenia od GPD, lub całe komputery w sticku HDMI. Te jednak są znacznie droższe, przynajmniej jeśli mówimy o podobnej wydajności. Chuwi zamierza sprzedawać swojego malucha za 199 USD, czyli około 800 PLN. Natomiast w przedsprzedaży ma on kosztować 169 USD, czyli około 670 PLN.
Zobacz też: MediaTek zaprzecza plotkom w sprawie Huaweia
Warto również spojrzeć na to, co się zmieniło wewnątrz samego urządzenia. Producent postanowił wymienić znajdujący się tam procesor na nieco wydajniejszą jednostkę. Zamiast Celerona N4100 znajdziemy tam Celerona J4115. Warto je do siebie porównać. Obydwa są jednostkami czterordzeniowymi i czterowątkowymi. Ten pierwszy oferuje jednak taktowanie 1,1 GHz na rdzeniu ze szczytową prędkością do 2,4 GHz. Jego następca oferuje 1,4 GHz i podbicie do 2,5 GHz. Producent twierdzi, że to oznacza 15% wzrost wydajności, co w przypadku tak słabej jednostki jest naprawdę istotną różnicą.
Źródło: Tomshardware