Spotify Radar Polska

Spotify znosi ograniczenia – czy ktokolwiek w ogóle miał z nimi problem?

2 minuty czytania
Komentarze

i nie zrozumcie mnie źle. Jestem jak najbardziej za tym, żeby znosić ograniczenia tego typu. W końcu to klient powinien wiedzieć co dla niego dobre, a nie usługodawca. Po prostu sam limit wydaje mi się tak absurdalny, że osiągnięcie go wydaje mi się kompletnie nierealne. Z drugiej strony pojawiają się już głosy osób zadowolonych z tego kroku, więc faktycznie znajdzie się ktoś, kto otarł się o tę barierę. Ciekawe tylko jak wielu takich ktosiów chodzi po Ziemi?

Spotify limit 10 tysięcy utworów

Spotify limit 10 tysięcy utworów

No dobrze, wyjaśnię dokładnie o co chodzi. Otóż na naszej głównej playliście na Spotify jest nałożony limit. Do tej pory mogliśmy na niej zapisać góra 10 tysięcy utworów. Przy próbie zapisania kolejnego kawałka serwis sugerował, żeby się pozbyć jednego z poprzednich. Swoją drogą ciekawe jak wiele osób o tym wcześniej słyszało? Wróćmy jednak do sprawy. Serwis zrobił ankietę, w której zapytał użytkowników o to, czy chcą, aby te ograniczenia zostały zdjęte. Aż 12 500 osób zagłosowało za pozbyciem się ich. Oczywiście to nie oznacza, że tylu użytkowników miało ten problem. Po prostu byli oni za rozwiązaniem go. Sam najprawdopodobniej zagłosowałbym za czymś takim, mimo że ze Spotify praktycznie nie korzystam.

Zobacz też: Moto G Pro – pierwsza Motorola z rysikiem zapowiedziany

Na pewno ucieszyło to tę garstkę melomanów, którzy odbili się od tej bariery. Chociaż to wygląda bardziej na ruch marketingowy. Ot, Spotify zdejmuje ograniczenie, które tak naprawdę jest nieistotne. To tak, jakby było ograniczenie prędkości do 1000 km/h a ktoś przy burzy oklasków fanów szybkości zdjąłby je całkowicie. Tylko co z tego, skoro żaden komercyjnie dostępny samochód nie osiąga nawet połowy poprzedniego limitu? A może jednak się czepiam i faktycznie życie wielu ludzi właśnie stało się lepsze? Ktoś z Was miał już problem z tym limitem 10 tysięcy utworów?

Źródło: TechSpot

Motyw